Według posłanki Lubnauer wybór Bidena to mistyfikacja. Amerykanie zostali oszukani i rządzić ma ktoś inny

Katarzyna Lubnauer. Zdjęcie: PAP/Leszek Szymański
Katarzyna Lubnauer. Zdjęcie: PAP/Leszek Szymański
REKLAMA

Katarzyna Lubnauer potwierdza to o czym myślą „wszyscy”. Prezydent Biden to tylko kukiełka, którą szybko zastąpić ma Kamala Harris.

Posłanka Nowoczesnej, KO czy czego tam Katarzyna Lubnauer uważa, że wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych to zwykła mistyfikacja. „Zakończyła się era Trumpa. Zaczęła @KamalaHarris” – napisała na Twitterze. Jedna z internautek zareagowała ze zdziwieniem i skomentowała: „Myślałam, że wygrał Biden”. Na to Lubnauer odpowiada: „Poczekajmy”.

Każdy kto przyglądał się wyborom amerykańskim wie, że 79-letni Biden pogrąża się w demencji i traci kontakt z otoczeniem.

REKLAMA

Przypomina zachowaniem I sekretarza Komunistycznej Partii Związku radzieckiego Breżniewa, który pod koniec swego panowania był już tylko kukiełką sterowaną przez otoczenie.

Lubnauer ma tego świadomość, dlatego pisze o erze Kamali Harris. Dla niej Biden to już tylko pacynka do szybkiej wymiany. Lubnauer pokazuje jaka pogardę dla demokracji mają tacy ludzie jak ona. Wg niej wybory w USA były mistyfikacja i tak naprawdę od początku chodziło o Harris.

Głupi Amerykanie wybierali Bidena, a zaraz zastąpi go Harris. To ona wygrała, choć nie dostała ani jednego głosu. Lubnauer jest bardzo zadowolona, że oszukano Amerykanów. Nadal będzie bajać o demokracji i praworządności.

W pewnym sensie oczywiście Lubnauer ma rację. Amerykańskie wybory były mistyfikacją, wielką akcja propagandową, a nie demokratyczną. Dla elit nie liczy się żadna demokracja. Wybory i demokratyczne procedury to tylko fasada, dekoracje przedstawienie dla naiwnych obywateli.

Ale i nie o żadną Harris chodzi. Ona też będzie tylko kukiełką. Szykuje się trzecia kadencja Obamy. Jego ludzie masowo obsadzają stanowiska w administracji Bidena.

Niewykluczone, że w przypadku Lubnauer mamy tez do czynienia z klasycznym w psychologii efektem przeniesienia. Ponieważ Harris jest kobietą, to Lubnauer odczytuje to jako w jakimś sensie własne zwycięstwo, albo wydarzenie przybliżające ją do jakichś wielkich stanowisk. O jakąś solidarność, nawet płciową, to Lubnauer nie podejrzewamy.

REKLAMA