Wegry nie czekają na łaskę nieudolnej Unii. Zatwierdzają szczepionkę rosyjską

Węgrzy tymczasowo zatwierdzili rosyjskie szczepionki Sputnik V. Zdjęcie: Ministerstwo Zdrowia Federacji Rosyjskiej
Węgrzy tymczasowo zatwierdzili rosyjskie szczepionki Sputnik V. Zdjęcie: Ministerstwo Zdrowia Federacji Rosyjskiej
REKLAMA

Węgry wydały tymczasowe zezwolenie na dopuszczenie do użytku szczepionki przeciw Covid-19 brytyjskiej firmy AstraZeneca i opracowanej w Rosji szczepionki Sputnik V – poinformował w czwartek na konferencji prasowej online szef kancelarii premiera Węgier Gergely Gulyas.

W zeszłym tygodniu węgierski urząd leków (Krajowy Instytut Leków i Żywności, OGYEI) wydał tymczasową zgodę na (preparaty) AstraZeneca i Sputnik – powiedział Gulyas.

Podkreślił, że z tego względu uzasadnione jest kontynuowanie rozmów z Rosjanami. – Te rozmowy trwają. Minister spraw zagranicznych Peter Szijjarto dziś leci w tej sprawie do Moskwy i mamy nadzieję, że będziemy na Węgrzech dysponować jak największą ilością szczepionek z jak największej liczby źródeł – oznajmił.

REKLAMA

Dodał, że Europejska Agencja Leków (EMA) działa bardzo powolnie i jeszcze nie wydała zgody na szczepionkę AstraZeneca, chociaż w Wielkiej Brytanii zaszczepioną nią już wiele tysięcy osób, ale „jeśli Komisja Europejska rozpocznie dostawy, nie będzie żadnych przeszkód, aby szczepić tym preparatem„.

Gulyas podkreślił, że szczepionki, które Węgry otrzymały dotąd z UE i które Unia obiecała na następne tygodnie, nie wystarczą, żeby rozpocząć masowe szczepienia. Dotąd kraj dostał preparaty Moderny i Pfizera wystarczające do zaszczepienia 165 tys. osób.

Oczywiście doceniamy wysiłki KE, która w imieniu wszystkich państw członkowskich rozmawia i kupuje szczepionki, ale rezultaty uważamy za niewystarczające (…) Dlatego jesteśmy zmuszeni poszukiwać innych źródeł i rozmawiamy ze wszystkimi tam, gdzie widzimy szansę zdobycia szczepionki alternatywną drogą. Rozmawiamy z Chinami i Rosją – oznajmił.

Działania Węgier to efekt całkowitej indolencji Unii Europejskiej, która nie zdołała zakontraktować wystarczające liczby szczepionek. Po tym jak Pfizer ograniczył dostawy plan szczepień w wielu krajach posypał się. Węgry więc nie oglądają się już na Unię i działają na własna rękę.

Guyas zapowiedział też, że władze planują wprowadzenie segregacji sanitarnej. Ci lepsi, zaszczepieni, albo ozdrowieńcy mieliby dostać w formie plastikowej karty zaświadczenia potwierdzającego odporność na koronawirusa. Osoby takie będą miały większe prawa – np. nie musiałyby przestrzegać godziny policyjnej, które obecnie obowiązuje w godz. 20-6. Dodał, że wedle planów wszyscy uprawnieni otrzymają taką kartę do połowy lutego.

Węgrzy, wzorem Komisji Europejskiej, chcą więc wdrożenia nazistowskich idei segregowania ludzi i zaprowadzenia przymusu szczep0ień. Kto nie weźmie dobrowolnego zastrzyku, nie będzie mógł np. wieczorem wychodzić z domu.

Gulyas podkreślił również, że dopóki liczby dotyczące zakażeń nie będą znacznie niższe od obecnych i nie będzie można rozpocząć masowych szczepień, nie należy liczyć na istotne zmiany, jeśli chodzi o przepisy epidemiczne.

Na Węgrzech utrzymuje się tendencja spadkowa zakażeń i zgonów na Covid-19 po szczycie drugiej fali epidemii w listopadzie-grudniu. W ciągu ostatniej doby stwierdzono 1410 nowych infekcji koronawirusem, zmarło 98 chorych.

REKLAMA