
Polacy mają dość twardego lockdownu – jak rząd by go nie nazywał. Ponad połowa jest przeciwna obecnym obostrzeniom. PiS-owska większość zdaje się jednak nie zważać na to, co sądzi ulica.
Vox populi, vox Dei – wiedziano o tym już w IX wieku. A czego obecnie chce lud? Ano zniesienia lub poluzowania obostrzeń. Sprzeciw Polaków wobec reżimu covidowego jest bardzo wyraźny, co pokazują wyniki najnowszego badania sondażowego SW Research dla rp.pl.
Ta zima jest wyjątkowo ciężka dla Polaków i nie chodzi o śnieżyce i przymrozki. Zaatakował nas dużo groźniejszy kataklizm – rząd, a zamrożono gospodarkę.
Dlaczego lockdown w Polsce trwa? Najmędrsi spośród mędrców nie znaleźliby racjonalnej odpowiedzi na to pytanie. Sytuacja pandemiczna wyraźnie się poprawia – liczba wykrywanych zakażeń spada. Obecnie to bankructwa rozprzestrzeniają się jak Czarna Śmierć i to tej zarazy boją się Polacy.
Wbrew ludziom i logice rząd przedłużył restrykcje. Zamknięte jest prawie wszystko, co oznacza, że prawie nic nie zarabia.
Ludzie mają serdecznie dość. Już tylko według 5,6 proc. respondentów obowiązujące w Polsce obostrzenia należałoby zaostrzyć. 26,7 proc. opowiada się za utrzymaniem obecnych obostrzeń. 39,9 proc. ankietowanych chce złagodzenia obowiązujących obostrzeń. 15,4 proc. respondentów chciałoby zniesienia obowiązujących obostrzeń.
Jest też grupa – 12,4 proc. ankietowanych – niemająca żadnego zdania w tej sprawie.
Źródło: rp.pl