
Ruch Szymona Hołowni Polska 2050 skończył się zanim na dobre zaczął. Liderzy lokalnych struktur nagrali film pożegnalny, w którym opowiedzieli o kryzysie i problemach formacji.
Lokalni liderzy ruchu Szymona Hołowni Polska 2050 opublikowali pożegnalne nagranie. Działacze odchodzą i nie kryją rozczarowania tego co stało się po wyborach prezydenckich.
– Nie na taką Polskę umawiałem się z Szymonem, więc nie jestem w stanie dalej współpracować z tymi ludźmi – mówi na nagraniu jedna z osób.
Film jest dość długi, trwa 14 minut. Składa się z wypowiedzi działaczy, lokalnych liderów Polski 2050 ze Śląska.
Działacze Polska2050 ze Śląska w kilkunastominutowym filmie o sytuacji w ruchu Szymona Hołowni: "Zarząd bagatelizuje problemy wolontariuszy", "Nie mamy żadnego wsparcia", "To nie działa", "Jesteśmy tutaj sami", "Nikt nas nie słucha", "Działacze odchodzą"https://t.co/8MLwpnHPPv pic.twitter.com/vSZBJl6879
— Michał Wróblewski (@wroblewski_m) January 24, 2021
Na YouTube nagranie ma status filmu niepublicznego. Nagranie miało zostać wysłane do zarządu Polski 2050 – Hołowni, Michała Koboski i Agnieszki Buczyńskiej.
– Nie wyobrażam sobie współpracy z zarządem, który nie rozumie pojęcia transparentności, który bagatelizuje problemy wolontariuszy. Nie wyobrażam sobie współpracy z osobami, które jak partia rządząca otaczają się kolesiami – mówi na nagraniu Kamila Baran, była liderka okręgu Zagłębie, Jaworzno, Zawiercie.
Natomiast były lider Zawiercia Robert Stypczyński stwierdził, że dla niego „ten rozdźwięk jest coraz trudniejszy do przyjęcia”. – Próbowaliśmy wszystkich dostępnych sposobów i metod, żeby problem rozwiązać – powiedział na nagraniu.
Porzuceni, skłóceni
– Nie mamy wsparcia ze strony zarządu, wszystko realizujemy pomimo zarządu, a nie przy pomocy narzędzi, które on pomaga nam zorganizować. Po tylu tygodniach i miesiącach bezskutecznego dążenia do tego, aby ktoś nas wysłuchał, czujemy się jak ludzie bezdomni – oświadczył z kolei Dawid Ślusarczyk, były lider Katowic.
Natomiast były lider Sosnowca Grzegorz Szczęśniak zarzucił koordynatorowi „totalny brak szacunku, nie tylko do mnie, ale też do moich wolontariuszy, których darzę szacunkiem i zaufaniem i uważam, że nie zasługują oni na takie traktowanie”.
– Dlatego zmuszony jestem zrezygnować z funkcji lidera powiatowego. Nie na taką Polskę umawiałem się z Szymonem, więc nie jestem w stanie dalej współpracować z tymi ludźmi – dodał.
Pytany o nagranie Kobosko bronił się, że nie zna tego filmu, ale „jest w stałym kontakcie z partyjnymi działaczami”. – Mamy z nimi wiele rozmów i spotkań on-line w każdym tygodniu. Przekazujemy im na bieżąco informacje o podejmowanych działaniach wraz z uzasadnieniem – zapewnił.
Źródło: Wprost / Polskie Radio