Brytyjska gospodarka w zapaści. Polacy masowo uciekają z Wysp

Terminal lotniczy, poczekalnia.
Terminal lotniczy, poczekalnia. (Fot. Unsplash/jeshoots)
REKLAMA

Takiego spadku ludności Wielka Brytania nie miała od drugiej wojny światowej. Bo też kraj doświadczył największego załamania gospodarki od 300 lat – przypomina „Rzeczpospolita” w materiale poświęconym masowym powrotom Polaków do kraju.

Brytyjska gospodarka stanęła przed zadaniem odejścia od funkcjonowania w Unii Europejskiej jako jej członek. Niestety ciosem w tej sytuacji okazał się lockdown, który bardzo ją osłabił. Mocno ucierpiały takie branże jak hotelarstwo, gastronomia, obsługa ruchu turystycznego, handel czy budownictwo. To właśnie z tych sektorów uciekło najwięcej pracujących na Wyspach obcokrajowców. Lwią część z nich stanowią Polacy.

Fatalnie sytuacja wygląda w Londynie, gdzie liczba mieszkańców spadła o 700 tys. co stanowi jakieś 8 proc. populacji miasta. Dla wielu decyzja o opuszczeniu Anglii jest ostateczna, bo od początku 2021 r. weszły w życie nowe zasady osiedlania się dla obywateli Unii. Powrócić mogą tylko ci, którzy otrzymali wcześniej status osoby osiedlonej, albo pobyt tymczasowy.

REKLAMA

Oficjalny urząd statystyczny (ONS), mimo, że nie ma pełnych danych dotyczących tego zjawiska, odnotował, że od 20. czerwca 2020 roku liczba Polaków na Wyspach spadła do 815 tys. Rok wcześniej było ich jeszcze 900 tys., a w 2017 r. ponad milion. W ciągu trzech lat liczba Polaków w Wielkiej Brytanii zmniejszyła się o ponad 200 tys., czyli ponad 20 proc.

„Inną miarą wyjazdowego trendu jest liczba Polaków, którzy uzyskali status osoby osiedlonej lub czasowe prawo pobytu. Na 30 września to 773 tys., zdecydowanie mniej, niż dotąd oceniano polskie wychodźstwo” – czytamy w „Rzeczpospolitej”.

Wszystko to może oznaczać dopiero początek ucieczki Polaków. Sytuacja gospodarcza Wielkiej Brytanii jest bardzo ciężka. W ubiegłym roku PKB zmniejszyło się o 11,3 proc., dla porównania w Polsce było to 3 proc. To najgorszy wynik Wyspiarzy od 300 lat. Prognozy na ten rok również nie są zbyt optymistyczne.

– Wielka Brytania będzie jednym z ostatnich, o ile nie ostatnim krajem wysokorozwiniętym, który odzyska poziom rozwoju sprzed pandemii – uważa Adam Posen, dyrektor Peterson Institute for International Economics w Waszyngtonie.

 

REKLAMA