Policja z Suwałk szuka osoby, która ulepiła bałwana w centrum miasta. Powód? Antypisowski transparent.
Od kilku dni policja w Polsce walczy bałwankami. Pierwszym głośnym przypadkiem był ten w kształcie kaczki, który stanął w Warszawie pod pomnikiem smoleńskim.
Policjant kazał kobietom go zabrać… ze względu na „zagrożenie terrorystyczne”. – Można go postawić tam, ale nie tutaj – dodał policjant. – To rozumiem, że tam mogą być zagrożenia terrorystyczne, a tutaj nie? – odpowiedziała mu jedna z kobiet.
Zamieszanie z bałwankiem w Warszawie sprowokowało kolejne akcje przeciwników PiS. Najnowszym jest bałwan ulepiony w Suwałkach.
Bałwanek stanął na placu Marii Konopnickiej w centrum miasta. W związku z tym interweniowała Straż Miejska, a postępowanie prowadzi suwalska policja.
Jak poinformowało suwalskie Radio 5 bałwanek „był zaopatrzony w transparent z napisem godzącym w Prawo i Sprawiedliwość”. Strażnicy natychmiast usunęli napis, a bałwanek miał się rozpaść sam.
Grzegorz Kosiński, komendant Straży Miejskiej w Suwałkach, tłumaczył zachowanie podwładnych tym, że publiczny plac to nie miejsce na takie samowolne konstrukcje z transparentami. Komendant nie chciał jednak sprecyzować, jak brzmiało hasło na transparencie.
Powiedział jedynie, że „dotyczył partii rządzącej i zawierał nieparlamentarne słowa”.
Teraz sprawą zajęła się policja. Oficer prasowy z jednostki przy Pułaskiego potwierdził, że po zgłoszeniu od straży miejskiej, w sprawie zostało wszczęte postępowanie.
Sprawcy czynu pozostają nieznani. Natomiast „dowód przestępstwa” z powodu ocieplenia się roztopił.
Źródło: Radio 5 / Radio Zet