Timothy Snyder, amerykański historyk, który zna biegle język polski, był gościem w Polsat News. Wypowiadał się na temat ewentualnego impeachmentu Donalda Trumpa.
Snyder przemawiał w histerycznym tonie – typowym dla współczesnej amerykańskiej lewicy. Historyk ze wszystkich sił chciał wykrzywić obraz prezydenta Donalda Trumpa w oczach widzów Polsat News.
Prowadzący pytał gościa m.in. o proces impeachmentu Donalda Trumpa, w wyniku którego zostałby on pozbawiony praw byłego prezydenta.
– Proces impeachmentu Donalda Trumpa jest jak najbardziej niezbędny. To zdrada narodowa na skalę Jaruzelskiego, stanu wojennego, to moment historyczny, który zasługuje na jak najwięcej uwagi. To będzie jeden z wielu procesów, ale ten proces senatorski stanowi możliwość dla Amerykanów, aby pogłębić rozważania o tym momencie – ocenił Snyder.
Na szczęście republikańska większość myśli zupełnie inaczej niż historyk i na powodzenie pokazówki nie ma najmniejszych szans.
Jan Mikruta z Polsat News zwrócił uwagę, że dla pewnej grupy osób proces będzie dążeniem do sprawiedliwości, ale dla innych to akt zemsty.
– Patrzę na to trochę inaczej. Raczej jest to w interesie Republikanów, żeby Trump zszedł ze sceny politycznej. Od momentów, kiedy on już nie jest prezydentem, a tylko źródłem problemów dla Republikanów, dla Demokratów jest raczej zaletą polityczną, bo dzieli Republikanów – mówił historyk tak, jakby martwił się o interesy amerykańskiej prawicy.
Stronniczość jednak wylewała się z niego przy co drugiej wypowiedzi. Pozwalał sobie m.in. na takie komentarze: – Republikanie są tchórzliwi i nie chcą publicznie być przeciw Trumpowi – mówił.
Rozmowa ze Snyderem w Polsat News pokazuje jak bardzo niewygodny dla amerykańskich lewicowych elit wciąż jest Donald Trump.
Źródło: Polsat News