A więc wojna. Rząd szykuje zmasowane obławy na otwarte lokale. „Nie będzie litości”

Mateusz Morawiecki, restauracja Źródło: YouTube, Pixabay, collage
Mateusz Morawiecki, restauracja Źródło: YouTube, Pixabay, collage
REKLAMA

„Nie będzie litości dla przedsiębiorców, którzy od poniedziałku spróbują wznowić działalność wbrew rządowym zakazom. Rząd szykuje zmasowane kontrole. Ustalono to podczas specjalnej narady w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji” – informuje RMF FM.

Rząd wypowiada wojnę przedsiębiorcom, którzy chcą normalnie pracować i zarabiać na utrzymanie siebie i swoich rodzin. O sprawie informuje RMF FM.

„Ma to być pełne sprawdzanie wszystkich firm, które wbrew zakazom wznowią swoją działalność”.

REKLAMA

Nie chodzi tylko o sprawdzenie, czy dany lokal przestrzega obostrzeń. Sanepid będzie sprawdzał, czy lokale spełniają wszystkie wymogi sanitarne; skarbówka będzie szukała błędów w fakturach; strażacy będą sprawdzać ważność gaśnic etc.

Jak więc widać chodzi o to, aby znaleźć cokolwiek i ukarać tych, którzy śmieli sprzeciwić się państwowemu lewiatanowi.

Atak zostanie przypuszczony na siłownie, restauracje i stoki narciarskie. „Nie będzie litości” – pisze RMF FM.

Łapanki będą musiały być rzeczywiście masowe, bo w Polsce otworzyło się nawet kilkadziesiąt tysięcy lokali.

Nic więc dziwnego, że rząd chce zaangażować do obrony reżimu wszystkie służby, bo funkcjonariuszy sanepidu mogłoby im po prostu nie wystarczyć.

Pytanie tylko, czy przedsiębiorcy dadzą się zastraszyć piosowskiej władzy i przestaną się otwierać, czy wręcz przeciwnie – zmotywuje ich to do jeszcze odważniejszych działań.

Czytaj także: Sąd uchylił decyzję sanepidu! Teraz drugi krok: pociągnięcie urzędników do odpowiedzialności za bezpodstawne decyzje

Źródło: RMF FM

REKLAMA