Przedsiębiorca walczy z koronarestrykcjami. Restaurację zamienił w muzeum z cateringiem

Restauracja Źródło: Pixabay
Restauracja Źródło: Pixabay
REKLAMA

– Dziękuję rządowi, że dał mi szansę na otwarcie. Mam Muzeum Lizaka i tam będzie można zamawiać catering. Mam też galerię sztuki i tam też będzie to możliwe – zdradził WP.pl Grzegorz Schabiński z podhalańskiej Chyrowej. To nie pierwszy raz jak przedsiębiorca sprytnie omija koronarestrykcje.

Wcześniej wynajmował hotelowe pokoje wynajmował jako schowki narciarskie, a na stoku otworzył kapliczkę, żeby uruchomić wyciąg.

Na stronie obiektu dowiadujemy się, że Muzeum Lizaka istnieje od 3 lat. Jego cel? Ma „przedstawiać szerokiemu gronu odbiorców tradycję jasielskiej produkcji słodyczy”. Ci którzy zdecydują się na zwiedzanie, mogą spróbować wyrobów czy surowców, powąchać aromaty. Mogą też sami zrobić swoje lizaki.

REKLAMA

Od 1. lutego odwiedzający to muzeum, będą mogli zamawiać catering. Jedzenie pochodzić będzie z restauracji położonej po drugiej stronie parkingu pod wyciągiem i restauracją Grzegorza Schabińskiego.

Na Facebooku dowiadujemy się, że w muzeum jest miejsce, żeby zjeść zamówiony posiłek.

Catering w Muzeum Lizaka to oczywiście sposób na obejście obostrzeń w najnowszym wydaniu. Od początku lutego zostaną bowiem otwarte muzea, ale zamknięte pozostaną restauracje.

Rząd zdecydował, że poza muzeami od 1. lutego otwarte zostaną jeszcze galerie handlowe oraz galerie sztuki. Cały czas blokowane są za to m.in. brane fitness, gastronomiczna oraz hotelarska.

– W ostatnich 3 latach muzeum odwiedziło 35 tys. dzieci. Liczymy, że popularność tej atrakcji nadal będzie rosła. Nowością jest to, że podczas pokazu produkcji słodkości zwiedzający będą mogli zjeść zamówiony catering z naszej restauracji – mówi Grzegorz Schabiński.

To nie koniec. Przedsiębiorca chce zaoferować klientom również swoją galerię sztuki.

– Mój ojciec miał tu stare pomieszczenie gospodarcze z desek. Latami upiększaliśmy je rożnymi szyldami i ostatecznie udało się obwiesić nimi wszystkie ściany. Jakiś czas temu na urodziny zafundowałem ojcu szyld z napisem Galeria autorska im. Adama Schabińśkiego. Mam zatem i galerię – opowiadał przedsiębiorca.

– Jako restaurator i człowiek, który kocha żywić innych, jestem wdzięczny, że dostałem od rządu szansę na otwarcie – dodał Schabiński.

To nie pierwszy raz jak Schabiński obchodzi rządowe obostrzenia. Jeszcze w listopadzie oferował ludziom swoje pokoje hotelowe jako schowki na narty. Można było oczywiście pilnować swojego sprzętu.

Z kolei, kiedy zamknięte zostały stoki, on swojego zamknąć nie pozwolił. Co zrobił? Umieścił na nim miejsce kultu religijnego. Aby z niego skorzystać trzeba było zapłacić „cegiełkę na kapliczkę”, która znajduje się na górze.

Źródło: WP.pl

REKLAMA