Wojciech Cejrowski zaatakowany! „W d*pie, mu powiedziałem, że mam maskę” [VIDEO]

Wojciech Cejrowski fot. screen video facebook.com/wojciech.cejrowski
Wojciech Cejrowski fot. screen video facebook.com/wojciech.cejrowski
REKLAMA

W najnowszym odcinku „Studio Dziki Zachód” Wojciech Cejrowski dokonał paraleli obecnej sytuacji w Stanach Zjednoczonych do czasów początków rządu Adolfa Hitlera w Niemczech.

Wojciech Cejrowski mówił o przemówieniu Joe Bidena. Zdaniem podróżnika nowy Prezydent USA „zdefiniował nas – Trumpistów powiedzmy – jako podludzi, jako zagrożenie, jako terrorystów wewnętrznych”.

MAGA jak Jarmułka

Zdefiniowano nas jako podludzi, czapka MAGA jest w tej chwili jak jarmułka za Adolfa Hitlera. Możesz dostać (za nią – red.) po ryju na ulicy – skomentował Cejrowski.

REKLAMA

Natomiast ten atak, 300 debili na Kapitol, potraktowano tak jak spalenie Reichstagu w 1933 roku. Był taki wypadek i władze w Niemczech wykorzystały to podpalenie do wprowadzenia autorytarnych rządów. Hitler się rozwinął dzięki temu – dodał.

Teraz wejście na Kapitol potraktowano w ten sam sposób. Czapka MAGA jak jarmułka, Trumpa nazwał osobiście Biden Goebbelsem i od Hitlera go wyzywają. Jak się zdefiniuje pewną grupę jako podludzi to można im zrobić wszystko – mówił.

Obozy dla niepokornych?

Cejrowski wskazywał jednak również na inne podobieństwa systemowe do czasów III Rzeszy. – A propos pewnych paraleli systemowych (…) W Niemczech już budują obozy, w Polsce podobno gdzieś w Zalesiu – przypomniał publicysta.

To się ładnie nazywa, dla tych, którzy nie chcą się poddać kwarantannie jakieś ośrodki zbudowano. Nie nazywają tego obozami, bo to źle się kojarzy na terenie Europy (…) więc pojawiają się już obozy, gdzie będziemy przetrzymywać podludzi, którzy nie zgadzają się z przewodnią linią partii – dodał.

Natomiast Hitler nas straszył tyfusem, że od Żyda dostaniesz wszów i wszy Ci wszczepią Tyfus. Śmiertelność Tyfusu to 60 procent. Teraz nas straszą COVID-em i wykorzystują taki sam sposób, ten stary lewar – podkreślił Cejrowski.

Tu chodzi o wzbudzenie strachu i nienawiści ludzi do swoich sąsiadów. Chodziło o to, żeby Niemiec, który zobaczył Żyda, żeby go nienawidził, ale jeszcze żeby się go fizycznie bał – przypomniał.

„W d*pie mam maskę”

Teraz ten „zdemaskowany” człowiek, który po wielu miesiącach lockdownów stwierdził we własnym rozumie, że to chyba jakoś jest inaczej z tą chorobą. Ja wystawiałem się tyle czasu i nie zachorowałem, albo przechorowałem i nie bolało – stwierdził Cejrowski.

Ten człowiek, który wyszedł spod maski będzie traktowany tak, jakby był w jarmułce albo z gwiazdą na ramieniu przez swoich sąsiadów, jako zagrożenie życia – dodał.

Jak podkreślił sam miał już parę ataków na własną osobę, przez brak maski. Dla przykładu opowiedział jedną z historii, która miała miejsce podczas zakupów w lokalnym sklepie.

Podchodzi jakiś gnojek i mówi: „Ty!” do mnie, czego się w Ameryce nie robi. Tutaj na południu się mówi „sir” do starszej osoby. (…) „Ty! A gdzie masz maskę?” – relacjonował.

No to ja mu powiedziałem, gdzie mam maskę. „W d*pie, mu powiedziałem, że mam maskę” – dokładnie tak mu powiedziałem, bo mnie zaatakował fizycznie i wtedy się na chwilę zatrzymał – dodawał.

I wtedy mu powiedziałem: „Słuchaj chłopcze, skoro Ty masz maskę i masz maskę z filtrem 56 to po co Ci maska na mojej twarzy w pustym sklepie” i on tak stanął zamrożony wobec nowej koncepcji – podsumował.

Cały odcinek do obejrzenia na YouTube:

REKLAMA