Feministki w awangardzie walki z islamem. Na paryskim Placu Trocadero pokazały „przyszłość Francji za 50 lat”

islam i feministki
Przyszłość Francji za 50 lat Fot. screen twitter
REKLAMA

Dość oryginalny protest przeciwko islamizacji Francji zorganizował feministyczny kolektyw Némésis, czyli „feministki-nonkonformistki”. W niedzielę 31 stycznia działaczki ubrane w islamskie stroje stanęły na Placu Trocadero w Paryżu. Akcję zorganizowano z okazji tzw. „Dnia bez hidżabu”.

Około trzydziestu działaczek feministycznych z kolektywu Némésis ubrało się w szczelnie okrywające całe ciało nikaby. „Dni bez hidżabu” wymyśliły rok temu angielskie feministki. Francuzki poszły tym samym tropem.

Poza czarnymi nikabami feministki dzierżyły w rękach transparent z pytaniem: „Francuzi za lat 50?”. Nawiązywały w ten sposób bezpośrednio do islamizacji Francji.

REKLAMA

Feministkom nie podoba się w islamie drugoplanowa rola kobiet, a noszenie integralnych zasłon ciała, a nawet islamskich chust, uważają za dyskryminację kobiet. Ich protest był rodzajem „głosu” w dyskusji nad ustawą o walce z „islamistycznym separatyzmem”. Parlament odrzucił bowiem np. zakaz noszenia islamskich strojów w miejscu publicznym przez dziewczynki.

Na Twitterze pojawiło się wyjaśnienie kolektywu Némesis: „Jako feministki tożsamościowe chcieliśmy pokazać Francuzom twarz Francji za lat 50 w przypadku, kiedy islamiści i ich wspólnicy zwyciężą”. „To nie jest fantazja, walczymy dla naszych córek, zanim nie będzie za późno” – dodano.

Akcja Nemesis okazała się chyba zbyt „tożsamościowa”, bo policja zatrzymała szefową tego stowarzyszenia. Uczestniczki akcji spisano, a Alice, prezes i założycielka kolektywu, została następnie zabrana na komisariat.

Nemesis stara się odciąć feminizm od prostego skojarzenia z lewicą. Podkreślają swój patriotyzm i w „Manifeście” tłumaczą narodziny ruchu „zmęczeniem słuchaniem propagandy tzw. feministek, które chcą reprezentować kobiety, ale wolą forsować lewicową ideologię kosztem kobiet”.

W programie Nemesis jest walka z wszelkimi formami przemocy wobec kobiet, pokazywanie niebezpiecznego wpływu masowej imigracji na kobiety Zachodu i promocja cywilizacji europejskiej, która chroni kobiety przed uprzedmiotowieniem.

Właśnie prawicowość kolektywu była przyczyną interwencji policji. Zapewne te z lewej strony funkcjonariusze obeszliby z daleka i to nie tylko z powodu urody…

REKLAMA