Wykryto koronawirusa u norek w Polsce. Rząd chce wybić zwierzęta bez odszkodowań dla hodowców. „Pomścimy każdego”

Norka amerykańska. Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: wikimedia
Norka amerykańska. Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: wikimedia
REKLAMA

W niedzielę Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi poinformowało, że zarejestrowano pierwszy w Polsce przypadek zakażenia SARS-CoV-2 u norek. Wirus został zdiagnozowany na fermie w woj. pomorskim na terenie powiatu kartuskiego. Hodowcy wskazują, że to kolejna furtka do zniszczenia przemysłu futrzarskiego w Polsce.

„Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi został poinformowany 30 stycznia 2021 r. w godzinach popołudniowych przez dyrektora Państwowego Instytutu Weterynaryjnego w Puławach o potwierdzeniu pierwszego przypadku zakażenia SARS-CoV-2 u zwierząt futerkowych (norki) w Polsce” – czytamy w komunikacie resortu. Wskazano, że wirus został zdiagnozowany na fermie w woj. pomorskim na terenie powiatu kartuskiego.

REKLAMA

Zaznaczono, że Inspekcja Weterynaryjna równolegle rozpoczęła działania, których celem jest zabezpieczenia fermy. Wszczęto także „działania administracyjne mające na celu likwidację zwierząt”, które zdaniem resortu stały się niebezpiecznym rezerwuarem i wektorem SARS-CoV-2 dla ludzi.

Napisano, że aby zminimalizować zagrożenia dla zdrowia i życia, wdrożono dyspozycje rozporządzeń Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z 15 grudnia 2020 r. w sprawie zwalczania zakażenia SARS-CoV-2 u norek oraz z dnia 02 grudnia 2020 r. w sprawie określenia choroby zakaźnej zwierząt podlegającej obowiązkowi zwalczania (SARS-CoV-2 u norek).

Zaznaczono, że o zaistniałej sytuacji poinformowany został Prezes Rady Ministrów, Minister Zdrowia i odpowiedni poziom Państwowej Inspekcji Sanitarnej. Dodano, że w najbliższym czasie będą znane wyniki wysokospecjalistycznych badań materiału genetycznego SARS-CoV-2 stwierdzonego u norek.

Kolejny zamach na hodowców

Tymczasem hodowcy wskazują, że w myśl rozporządzenia wydanego przez ministra rolnictwa hodowcy norek nie dostaną odszkodowań za „zlikwidowane” zwierzęta. To już kolejna, po „piątce dla zwierząt”, próba zniszczenia polskiej branży futrzarskiej przez rząd PiS.

„Jesteśmy w Gdańsku. Monitorujemy sytuację COVID na fermie norek. Właściciele fermy ze łzami w oczach wykonują polecenia @WetGIW Rozporządzenie, które wydał @GrzegorzPuda nie przewiduje żadnych odszkodowań dla hodowców. Tak wygląda wywłaszczenie w XXI wieku. Wieś to zapamięta” – napisał hodowca Szczepan Wójcik.

Z kolei dyrektor Polskiego Przemysłu Futrzarskiego Marek Miśko wskazał, że w Danii, gdzie wybito miliony norek, hodowcy dostali odszkodowania w wysokości 800 euro za zwierzę. W Polsce natomiast hodowcy nie dostaną złamanego grosza.

„To już trudno nazwać inaczej niż zwykłym sk…stwem. Nie ma już dnia, żeby ta władza nie dowodziła, że czas Tuska to był mały pikuś” – skwitował publicysta Łukasz Warzecha.

„W ostateczności nie ceną, nie brakiem zbytu nas zniszczą. Zrobią to przepisami. Wróć.. oni już to robią! @GrzegorzPuda to nie minister, puda to zdrajca. Pomścimy każdego. I nie jest ważne czy ma plantacje truskawek czy fermę norek” – zapowiedział Michał Kołodziejczak z AGROunii.

Źródła: PAP/Twitter

REKLAMA