Maciej Stuhr raczej nie zadziwił czymś nowym. Tradycyjnie nazywa Polskę „tym krajem” i „zastanawia się nad tym, na ile ma jeszcze siły”? W rozmowie z „Wprost” zadaje nawet pytanie – „czy nam się jeszcze chce walczyć o ten kraj”.
Wyznawca opcji „tego kraju” zastanawia się „czy mnie się jeszcze w ogóle chce być patriotą?”
Dlatego rozmyśla o tym, czy „kopania się z koniem” nie pozostawić innym.
Tym razem aktor podzielił się swoimi „refleksjami” z okazji proaborcyjnego Strajku Kobiet. Zdaje się, że wyrok TK w sprawie zabijania nienarodzonych dzieci mocno nim wstrząsnął i osłabił.
– Czy mam w sobie wystarczająco dużo determinacji, by toczyć bój o sprawy, o które w mojej opinii walczyć trzeba? – pytał Stuhr.
„Może trzeba rzucić ten kraj, wyjechać w cholerę” – dodał, ale niestety, te wszystkie deklaracje lewicowych celebrytów bywają często tylko pustymi figurami retorycznymi. Oni sami słowa dotrzymują rzadko.
Niestety, ich popularność żywi się po prosty „tym krajem”, którego poza swoją wizją, zdają się jednak nie lubić.
Maciej Stuhr w 1435 odcinku melodramatu pt: "wyjeżdżam z ten kraju". Na lotnisku Maciek zaczyna rozumieć, że skoro w wieku 46 lat jest ledwo przeciętnym aktorzyną w tenkraju, to w USA może być tylko gorzej. Maciej postanawia zostać…🤦♂️ pic.twitter.com/KYvPt68VyI
— Arachnid (@Arachnidualny) February 2, 2021
Źródło: Wprost/ DoRzeczy