Rząd zamknął wszystko i bohatersko walczy ze skutkami lockdownu kolejnym podatkiem

Tadeusz Kościński. Foto: PAP
Minister Finansów Tadeusz Kościński. Foto: PAP
REKLAMA

Resort finansów opublikował projekt nowego podatku, który uderzy w media. „Danina” ma wejść w życie w lipcu. Rząd liczy, że wpływy z niej wyniosą w przyszłym roku 800 mln zł.

W opublikowanym projekcie zawarto zasady opodatkowania i stawki. „Opłata” nie obejmie jednak najmniejszych mediów – m.in. wydawców prasowych, którzy zarobią na reklamach mniej niż 15 mln zł rocznie.

Projekt Ustawy o dodatkowych przychodach Narodowego Funduszu Zdrowia, Narodowego Funduszu Ochrony Zabytków oraz utworzeniu Funduszu Wsparcia Kultury i Dziedzictwa Narodowego w Obszarze Mediów pojawił się wczoraj na stronie resortu finansów. Ministerstwo ogłosiło, że poprawki do projektu będzie można zgłaszać do 16 lutego.

REKLAMA

Zgodnie z obecnymi zapisami do osobnej kategorii wydzielono reklamy produktów leczniczych, suplementów diety, wyrobów medycznych i napojów mocno słodzonych, określonych jako towary kwalifikowane.

Podatek od pozostałych reklam będzie naliczany dla nadawców telewizyjnych, radiowych, operatorów kin i nośników reklamy zewnętrznej, jeżeli wpływy z reklam przekroczą w roku kalendarzowym 1 mln zł. Dla wydawców prasowych próg ten ma wynieść natomiast 15 mln zł.

Po przekroczeniu progu 1 mln wpływów z reklam w telewizji, radiu, kinach i nośnikach relamy zewnętrznej, do 50 mln (ponad ten próg) będzie obowiązywać stawka 7,5 proc. 10-procentowy podatek zostanie nałożony od wpływów powyżej 50 mln zł.

W prasie natomiast mają obowiązywać inne stawki: 2 proc. od wpływów do 30 mln zł (powyżej progu 15 mln zł). 6 proc. zapłacą wydawcy od wpływów powyżej 30 mln zł.

Stawki za wpływy z reklam produktów medycznych, leczniczych, suplementów diety i napojów słodzonych wyniosą natomiast: 4 proc. od wpływów do 30 mln zł lub 12 proc. od wpływów powyżej 30 mln zł.

„Odpowiednik” podatku cyfrowego

W internecie natomiast „daninę solidarnościową” zapłacą podmioty, które w zeszłym roku na całym świecie zanotowały przeszło 750 mln euro wpływów, a w Polsce powyżej 5 mln euro przychodów z reklam internetowych. Stawka wyniesie 5 proc. i będzie naliczana wyłącznie od przychodów z reklam wyświetlanych internautom w Polsce.

Pobór podatku reklamowego będzie przeprowadzała skarbówka w Bielsku-Białej. „Opłata” za reklamy internetowe ma być opłacana do 25 lutego za poprzedni rok. W przypadku reklam w pozostałych mediach – do 25 lipca podmioty będą musiały uiszczać „zaliczkę” za pierwsze półrocze, a do 25 stycznia resztę „daniny” za poprzedni rok.

Połowa z tych środków ma trafiać do Narodowego Funduszu Zdrowia, 35 proc. do Funduszu Wsparcia Kultury i Dziedzictwa Narodowego w Obszarze Mediów. Pozostałe 15 proc. ma zasilić Narodowy Fundusz Ochrony Zabytków. Ma on być w całości finansowany z podatku reklamowego.

Resort finansów liczy, że w 2022 roku nowy podatek przyniesie wpływ w wysokości ok. 800 mln zł.

Odpowiedź na skutki zarządzonego lockdownu

Ministerstwo Finansów twierdzi, że celem podatku jest wsparcie służby zdrowia. Ma to być też „odpowiedź” na przeniesienie wielu dziedzin życia do internetu – z powodu zarządzonego przez władzę lockdownu. „Okres pandemii to szczególnie trudny czas w wielu sferach życia społecznego i gospodarczego. Szczególnie odczuwa to służba zdrowia, która od początku epidemii działa ze wzmożoną, bezprecedensową aktywnością. Również na niej ciążyć będą obowiązki związane z ograniczaniem długofalowego wpływu sytuacji pandemicznej na zdrowie Polaków” – stwierdzono w komunikacie resortu.

Jak podkreśliło ministerstwo, w internecie podatek od przychodów reklamowych ma dotyczyć tylko globalnych koncernów. „Opłata” ta ma być bowiem odpowiednikiem podatku cyfrowego.

Źródła: gov.pl/wirtualnemedia.pl

REKLAMA