
Podczas gdy w Europie, czy Stanach promuje się ideologię gender i kobiece zachowania wśród mężczyzn, Chińczycy startują ze specjalnym programem, który ma zatrzymać feminizację wśród chłopców.
Jeden z czołowych chińskich polityków miał powiedzieć, że chińscy chłopcy stali się „słabymi, nieśmiałymi i samozadowolonymi”, zaś „panująca tendencja do feminizacji, nieuchronnie zagrozi przetrwaniu i rozwojowi narodu chińskiego”.
Padło również stwierdzenie, że należy ten problem „skutecznie rozwiązać”.
I rzeczywiście, władze zamierzają coś z tym zrobić. Z poziomu mentalności europejskiej może być to niezrozumiałe bo u nas, również w Polsce, kobiece zachowania wśród mężczyzn są promowane, a młodym ludziom wmawia się, że mają x płci do wyboru.
Chińczycy stwierdzili, że za obecny stan rzeczy winę ponosi w dużej mierze środowisko domowe – chłopców wychowują głównie mamy i bacie.
Rząd chce dostarczyć młodym chłopcom więcej męskich wzorców. Dlatego też np. w szkołach ma się pojawić większa ilość nauczycieli-mężczyzn.
Szkoły wezwano do „pełnej reformy oferty w zakresie wychowania fizycznego i wzmocnienia rekrutacji męskich nauczycieli”, co ma na celu „kultywowanie męskości uczniów”.
Możliwe, że nauczycielami będą zostawali m.in. emerytowani sportowcy. Władze chciałyby, aby to właśnie od nich, a także od żołnierzy, dorastający mężczyźni czerpali wzorce zachowań.
Internauci buntują się przeciwko programowi. „W tym kraju jest o 70 milionów więcej mężczyzn niż kobiet” – przypominają.
„Żaden kraj na świecie nie ma takiego zdeformowanego stosunku płci. Czy to nie jest wystarczająco męskie?”
Ciekawe, co przeciętny Chińczyk pomyślałby o nas, gdy np. przeczytał o sprawie Michała „Margot” Sz….
Źródło: BBC, polsatnews.pl