Fiskalny bat na przedsiębiorców. Urzędy Skarbowe dostaną nowe wytyczne

Mateusz Morawiecki oraz hieny - zdjęcie ilustracyjne. / foto: PAP (kolaż)
Mateusz Morawiecki oraz hieny - zdjęcie ilustracyjne. / foto: PAP (kolaż)
REKLAMA

Rząd szykuje nowy bat na przedsiębiorców, którzy wbrew nielegalnym rozporządzeniom rządu warszawskiego otwierają się i przyjmują klientów. Walczący o przetrwanie przedsiębiorcy mogą zapłacić znacznie wyższe podatki.

W całym kraju trwa akcja #otwieraMY, do której dołączają kolejne restauracje, hotele czy stoki. To nie podoba się rządowi, który wziął chyba sobie za cel walkę z koronawirusem do ostatniego polskiego przedsiębiorcy.

Ministerstwo Finansów pracuje nad wytycznymi dla urzędów skarbowych, które pozwolą uderzyć w niepokornych biznesmenów, którzy odważyli się żyć i zarabiać na swoje życie.

REKLAMA

Jak informuje portal money.pl dla urzędów skarbowych to zupełnie nowa sytuacja, więc te nie wiedzą jak się zachować. Nikt chyba nie będzie zaskoczony informacją, iż rząd nie przewidział scenariusza, w którym firmy otworzą się mimo obostrzeń i prace trwają w pośpiechu.

Rząd pracuje nad rozwiązaniem, które zmusi otwarte firmy do zapłacenia wyższych podatków. Fiskus nie będzie traktował ich jako otwartych, a zatem ich przychód będzie traktowany nie jako pochodzący z działalności gospodarczej, ale innych źródeł.

– W takiej sytuacji przedsiębiorcy ci nie mogliby odliczyć poniesionych kosztów jako tych, które służą do uzyskania przychodu – czytamy na money.pl.

Jak jednak podaje portal sprawa nie jest wcale taka łatwa, wielu przedsiębiorców ma wpisanych więcej niż jeden kod PKD firmy, z kolei innych firmy nie zostały zamknięte całkowicie, ale mogą działać pod pełnymi warunkami. Inni jeszcze za radą ministra Patkowskiego przebranżowili się i na rozmaite sposoby obchodzą rządowe obostrzenia.

Wielu przedsiębiorców zapewnia, że jeżeli fiskus sięgnie po to rozwiązanie, to będzie walczyć o swoje w sądzie. Jak podkreśla Dr Remigiusz Stanek, radca prawny i partner w STANEK Legal, skarbówka może uznać, że działalność gospodarcza formalnie nie była prowadzona.

Zaliczenie w koszty uzyskania przychodów wydatków poniesionych przez przedsiębiorcę, który otworzył się wbrew rządowemu rozporządzeniu, będzie istotnym problem – mówi.

Jak dodaje pomocne dla przedsiębiorców mogą okazać się wyroki Wojewódzkich Sądów Administracyjnych, które miażdżą nielegalne rządowe obostrzenia. – To samo dotyczyć powinno wszelkich rozstrzygnięć administracyjnych w zakresie domiaru podatku PIT w związku z ew. nieuznaniem wydatków za koszty uzyskania przychodów – podkreśla dr Stanek.

Jak widać, rząd PiS nie odpuści przedsiębiorcom, którzy zdecydowali się na otwarcie mimo lockdownu. Opisywaliśmy już bitwę, która miała miejsce pod jednym z klubów nocnych, innym polem, nie mniej intensywnej bitwy, będą przepisy podatkowe.

REKLAMA