Pomnik Bandery we Lwowie oblany farbą. Oburzone władze żądają błyskawicznego ujęcia i ukarania sprawców

Pomnik Bandery we Lwowie oblany farbą.
Pomnik Bandery we Lwowie oblany farbą. (Zdj. screen/FB)
REKLAMA

Ukraińska policja wszczęła dochodzenie w związku z „aktem wandalizmu” we Lwowie. Okazuje się bowiem, że ktoś oblał czerwoną farbą pomnik lidera OUN Stepana Bandery. Mer miasta, Andrij Sadowyj, liczy na szybkie ujęcie i ukaranie sprawców.

Do oblania farbą monumentu upamiętniającego człowieka, który przewodził zbrodniczej organizacja, stojącej za bestialskim wymordowaniem ok. 100 tys. Polaków, doszło w nocy z czwartku na piątek.

Całe zajście zarejestrował monitoring miejski. Widać na nim, jak kilkanaście minut po północy czasu lokalnego dwóch mężczyzn obrzuca pomnik pojemnikami z farbą, po czym rzuca się do ucieczki. Do tej pory nie zostali oni zidentyfikowani i złapani przez policję.

REKLAMA

Teraz miejscowi śledczy poszukują mężczyzn, którzy zaatakowali pomnik lidera zbrodniczej organizacji, na podstawie paragrafu o chuligaństwie. Sprawcom grozi kara ograniczenia wolności na okres do 5 lat lub do 4 lat pozbawienia wolności.

Zajście skomentował mer Lwowa, Andrij Sadowyj, który znany jest z gloryfikacji Bandery. W piątek rano obwieścił na Facebooku, że liczy na szybkie ujęcie sprawców.

„Nie wiem, kto i w jakim celu to zrobił, ale mam nadzieję, że wandali znajdą i nauczą, jak prawidłowo wykorzystywać farbę” – napisał. Zaznaczył też, że służby miejskie wyczyszczą pomnik.

„Wszyscy, którym tak przeszkadza Bandera, muszą zrozumieć, że chwały i ważnego miejsca w historii Ukrainy nie da się zamalować farbą” – dodał Sadowyj.

Również gubernator obwodu lwowskiego Maksym Kozyćkij, domaga się błyskawicznego zatrzymania sprawców oblania monumentu, a przewodnicząca lwowskiej rady obwodowej, Iryna Hrymak chce, żeby policja objęła szczególną opieką miejsce upamiętniające Banderę.

Źródło: Kresy.pl, NCzas.com

REKLAMA