Dokument, w którym jest mowa o tym, co Thunberg ma publikować w mediach społecznościowych pojawił się na jej koncie zapewne omyłkowo. Działaczka ekologiczna chciała skomentować protesty rolników w Indiach, ale przy okazji pojawiła się całą lista postów do zrobienia.
„Jesteśmy solidarni z #FarmersProtest w Indiach” – komentowała Greta Thunberg w środę 3 lutego. Obok pojawiła się jednak cała lista kolejnych „sugerowanych tematów” dotyczących protestów rolniczych w Indiach.
Jak podał New York Post 4 lutego, lista zawierała konkretne wskazówki dotyczące następnych tweetów do publikowania. Dokument zalecał np. udostępnić i wspomnieć o celebrytach, którzy tweetują na ten sam temat.
Thunberg miała też wskazówkę, by „zauważyła” planowane demonstracje w związku z tą sprawą przed ambasadami Indii. Aktywistka szybko usunęła swój tweet, a następnie zamieściła nowy post o solidarności „z #FarmersProtest in India”.
Hinduska policja z New Delhi wszczęła jednak dochodzenie w sprawie udziału Grety Thunberg w wywoływaniu i podżeganiu sporu rządu z rolnikami.
Używanie Szwedki do różnych akcji i jej dość wątpliwa samodzielność internetowa nie jest specjalną tajemnicą. 9 stycznia, przez kilka godzin błąd Facebooka pozwalał użytkownikom zobaczyć, kto faktycznie pisze posty Thunberg.
Odkryto, że za postami aktywistki w rzeczywistości stoi jej ojciec Svante Thunberg oraz niejaki Adarsh Prathap, hinduski działacz na rzecz klimatu, który był delegatem organizacji ds. zmian klimatycznych w ONZ.
Teenage climate activist Greta Thunberg posted a document to Twitter containing tweets that she was told to post and actions she should take regarding the current protests in India. She quickly deleted the tweet. pic.twitter.com/ruEfp4Ypg1
— Breaking911 (@Breaking911) February 3, 2021
Źródło: Valeurs Actuelles