Pokłócił się z żoną i ostrzelał dom. Trafił teścia

Mężczyzna z pistoletem - zdjęcie ilustracyjne. / Foto: Pixabay
Mężczyzna z pistoletem - zdjęcie ilustracyjne. / Foto: Pixabay
REKLAMA

44-latek po kłótni z żoną wybiegł z domu i go ostrzelał. Teraz usłyszał zarzuty.

Do szokującego zdarzenia doszło w Gronowie pod Lidzbarkiem Warmińskim. 44-letni Robert Z. ostrzelał swój dom z pistoletu Glock 9 mm.

Ostrzelanie domu było wynikiem kłótni z żoną – 36-letnią Ewą. W pewnym momencie wściekły mąż wybiegł z domu i na odchodne oddał kilka strzałów w kierunku drzwi.

REKLAMA

– Jesteśmy w szoku, bo na co dzień żyli naprawdę zgodnie. Coś strasznego musiało się między nimi stać – powiedział jeden z sąsiadów, z którym rozmawiał „Fakt”.

Jak się okazuje mężczyzna był członkiem klubu strzeleckiego. Na pistolet Glock 9 mm miał pozwolenie.

W magazynku było 17 naboi. Mężczyzna wystrzelił 7 razy.

Jedna z kul trafiła w rękę teścia 44-latka.

– Nie mogę uwierzyć w to, co się stało. Każdy przeżywa czasem silne emocje, ale Robert pracował kiedyś jako ochroniarz, więc umiejętność radzenia sobie ze stresem powinien mieć opanowaną do perfekcji – mówi kolega Roberta Z. z klubu. Jego zdaniem wybuch agresji to efekt izolacji spowodowanej koronawirusem.

– Podejrzewam, że miał depresję z powodu pandemii. To typ sportowca, człowieka, który ma potrzebę bycia w ciągłym ruchu. Źle znosił ograniczenia. Tym bardziej że niedawno wyszedł ze szpitala, gdzie ciężko przechodził zakażenie koronawirusem – dodaje.

Ponadto, według kolegów, Robert Z. podejrzewał żonę o romans. – To straszna tragedia, ponieważ nie widział świata poza rodziną – wyjaśnia rozmówca „Faktu”.

Prokurator oskarżył mężczyznę o usiłowanie zabójstwa teścia, ale również żony.

Źródło: Fakt

REKLAMA