
Czterech pasażerów samolotu, który musiał wykonać awaryjne lądowanie na lotnisku Le Bourget, zostało lekko rannych. Chodziło o prywatny odrzutowiec, który miał uszkodzone podwozie.
Samolot ślizgał się „na brzuchu” przez 800 metrów po płycie lotniska. Jak podaje dziennik „Le Parisien” chodziło o dwusilnikowy odrzutowiec Embraer Phenom 100. Pilotom nie udało się wypuścić podwozia, a po lądowaniu wybuchł dodatkowo pożar.
Płomienie szybko ugasiła przygotowana wcześniej do akcji lotniskowa straż pożarna. Śledztwo w sprawie wypadku powierzono oddziałowi żandarmerii ds. transportu lotniczego.
Samolot leciał w z Wenecji. Był to lot „biznesowy”, ale można podejrzewać, że bardziej chodziło o tamtejszy karnawał. Pilot i troje pasażerów odniosło tylko lekkie rany. Zostali przewiezieni do szpitala.
Aéroports de Paris, które zarządza lotniskiem Le Bourget, wydało komunikat, że tego typu wypadki zdarzają się niezwykle rzadki. Samolot pochodził z 2011 roku i należał do firmy zajmującej się czarterami Luxwing z Malty.
Lotnisko na pewien czas zamknięto, a okoliczności wypadku wyjaśnia śledztwo. 9 lutego przeglądu samolotu dokonywali eksperci z BEA (Biuri Dochodzeń i Analiz ds. Bezpieczeństwa Lotnictwa Cywilnego).
Pilot of an @embraer #business jet had to land his plane on 'stomach' at #lebourget airport in #Paris after landing gear failure on Monday.Twin engine plane slid for 800 m before coming to halt. Small fire due to friction was rapidly put out by #firemen on site.#crashlanding #MIG pic.twitter.com/9lXRtbFpzV
— MEDIA INDIA GROUP (@mediaindiagroup) February 9, 2021