Jaka tu cisza, jaki tu spokój. Dzień bez koronapaniki i mediów głównego ścieku

Zdjęcie telewizora z komunikatem o proteście mediów. / foto: Twitter
REKLAMA

Podatek medialny, jak każdy inny zresztą, oczywiście odrzucamy i nie zgadzamy się z nim, jednak wielki lament mediów głównego ścieku pokazuje niezwykłą hipokryzję. Z kolei Polakom pokaże, jak wyglądałby świat bez nich.

Świat bez koronapaniki, nakręcania strachu i szczucia jednych na drugich – tak w największym skrócie wygląda początek dnia, gdy największe media w Polsce organizują protest przeciw nowemu podatkowi, który dotknie ich bezpośrednio.

#MediaBezWyboru

Przypomnijmy, że dziś rano Polacy obudzili się w innej rzeczywistości. W telewizji nie działa nic poza TVP, w Internecie nie działa większość portali informacyjnych. Trwa akcja #MediaBezWyboru.

REKLAMA

„Tu powinien być Twój ulubiony serwis internetowy” – czytamy na stronie Polsat News i każdym kolejnym portalu informacyjnym. „Tu miał być Twój ulubiony program” – taki biały napis na czarnym tle wyskakuje na każdym kanale w telewizji.

Pod komunikatem o akcji wyświetla się list otwarty. Dowiadujemy się, że chodzi o sprawę „zapowiadanego nowego, dodatkowego obciążenia mediów działających na polskim rynku, myląco nazywanego „składką”, wprowadzaną pod pretekstem Covid-19. Jest to po prostu haracz, uderzający w polskiego widza, słuchacza, czytelnika i internautę, a także polskie produkcje, kulturę, sport oraz media” – czytamy na polsatnews.pl.

#MediaBezWyboru. Nie działa nic poza TVP. Portale i stacje telewizyjne zniknęły

Komentarze w sieci

Oczywiście nowy podatek oznacza uderzenie w wolność słowa, faworyzuje media reżymowe, które otrzymują dofinansowanie z budżetu państwa i jest po prostu absurdalny. Jednak oburzenie mediów głównego ścieku pokazuje ich hipokryzję.

Szkoda, że wszyscy zaangażowani nie apelowali tak, gdy rząd wprowadzał kolejne podatki uderzające w zwykłych obywateli. Teraz nagle wielce się obudzili, bo akurat trafiło na nich – komentuje Grzegorz Gawin, wiceprezes oddziału partii KORWiN.

Wyobrażacie sobie jak ludzie byliby spokojni, gdyby każdy kanał informacyjno-publicystyczny był wyłączony przez miesiąc? Brak tej politycznej siepanki, brak covida, nie ma PiS, nie ma PO. Przepraszam, rozmarzyłem się… – dodaje.

A gdzie byliście, gdy podnoszono akcyzę na alkohol i papierosy, wprowadzano podatek cukrowy, likwidowano ulgę abolicyjną, wprowadzano podwójne opodatkowanie spółek komandytowych, itd.? Gdzie jesteście gdy niszczą polskie firmy? Teraz, gdy bezpośrednio w was uderzają, to jedność – komentuje natomiast poseł Konfederacji, Artur Dziambor.

(…) popieram protest wolnych prywatnych mediów przeciwko podatkowi od reklam w 100% i będę z nim walczył ile mam sił, o czym mówiłem ostatnio w sobotę na antenie Radio TOK FM. Zwracam tylko uwagę, że chciałbym by w innych tematach również pojawiała się ta jedność – dodaje.

Czytam, że rzekomo #wolnemedia organizują protest #MEDIABEZWYBORU, bo w planach jest objęcie ich podatkiem. Szkoda, że nie protestowały tak głośno przy kilkudziesięciu nowych podatkach nakładanych na „zwykłych Polaków”, czy wobec niszczenia przedsiębiorców – pisze redaktor nczas.com Radosław Piwowarczyk.

Wielu Internautów zwraca uwagę, że protest odbywa się pod hasłami zapewnienia różnorodności mediów. W praktyce jednak media te w sprawach fundamentalnych niczym się nie różnią. Popierają nakładanie nowych podatków, jeśli nie o nich chodzi, przez rok budowały koronapanikę i ciągle wspierają budowę koronareżimu oraz niszczenie polskich firm.

Oczywiście sam podatek, jak każdy inny, należy krytykować i sprzeciwiać się jego wprowadzeniu. Należy jednak także piętnować hipokryzję, z którą mamy do czynienia w przypadków mediów. Z kolei dzisiejszy protest może pokazać Polakom jak spokojny mógłby być ich świat bez mediów głównego ścieku.

REKLAMA