Ojcu zabronili wejść do szpitala, a zdjęcia z noworodkiem robili sobie politycy. Jest opinia Rzecznika Praw Pacjenta

Szpital, SOR. koronawirus
Szpitalny Oddział Ratunkowy - zdjęcie ilustracyjne. / foto: PAP
REKLAMA

Szpital w Jarocinie naruszył prawa pacjentki do obecności osoby bliskiej podczas porodu oraz do zachowania godności przy udzielaniu świadczeń – poinformował w środę Rzecznik Praw Pacjenta Bartłomiej Chmielowiec.

Sprawa dotyczy noworodka Stasia, który jako pierwszy urodził się w jarocińskim szpitalu w nowym roku. Okazało się, że ojciec nie mógł uczestniczyć w porodzie syna i osobiście zobaczyć go z powodu zakazu odwiedzin. Natomiast do sali, gdzie przebywała matka z dzieckiem, wprowadzono włodarzy powiatu jarocińskiego.

Do zdjęć z noworodkiem ustawiły się starosta Lidia Czechak i zastępczyni Katarzyna Szymkowiak. Fotki opublikowano na stronie internetowej szpitala, a dalej trafiły do lokalnych mediów.

REKLAMA

Sytuacja ta oburzyła rodziców, sprawa trafiła do biura Rzecznika Praw Pacjenta. Rzecznik Bartłomiej Chmielowiec stwierdził, że prawa pacjentki zostały naruszone.

Zdaniem Chmielowca nie można przyjąć argumentacji szpitala, że ojciec dziecka nie mógł mieć kontaktu z noworodkiem z uwagi na zagrożenie epidemiologiczne i wstrzymanie z tego powodu porodów rodzinnych.

„Jeżeli do szpitala mogą wchodzić osoby obce w stosunku do pacjentów, wchodzić do ich sal, oglądać noworodki, to bez wątpienia przyjęcie argumentacji, że porody rodzinne zostały wstrzymane z uwagi na zagrożenie epidemiologiczne nie znajduje uzasadnienia” – poinformował.

Podkreślił, że nie zadbano o pacjentkę z należytą starannością, ponieważ narażono ją na zagrożenia epidemiologiczne.

Chmielowiec wniósł o pouczenie personelu szpitala w Jarocinie i wdrożenie odpowiednich procedur, które zapewnią pacjentkom skuteczną realizację ich prawa do obecności osoby bliskiej podczas porodu.

W przypadku niewykonania zaleceń rzecznik ma możliwość nałożenia kary na szpital do 500 tys. zł.

Źródło: PAP

REKLAMA