Polacy nie wracają do galerii handlowych. 26,6 proc. mniej ludzi

Galeria handlowa.
Galeria handlowa - zdj. ilustracyjne / fot.: Pixabay
REKLAMA

Otwarcie galerii handlowych w lutym nie pomogło. Klientów było o 26,6 proc. mniej niż w 2020 roku.

Od 1 lutego galerie handlowe znowu zostały otworzone. Przynajmniej częściowo – nie działają m.in. restauracje, fitness czy kina.

„Rzeczpospolita” opublikowała dane ShopperTrak, według których w tygodniu 1–7 lutego ruch w obiektach handlowych wzrósł o 45,6 proc. w stosunku do tygodnia wcześniejszego. Jednak gdy porównamy dane do roku 2020 okazuje się, że wiele ludzi nie wróciło na zakupy.

REKLAMA

W porównaniu do roku 2020 ruch był aż o 26,6 proc. niższy! Co ciekawe, szczytową odwiedzalność sklepów i dynamikę obrotów zanotowano w poniedziałek.

W kolejnych dniach sytuacja ustabilizowała się zarówno poniżej poziomu sprzed pandemii, jak i otwarcia sklepów po drugim lockdownie.

– Dane potwierdzają nasze obserwacje – klienci przybyli do sklepów w ramach nadrabiania zaległości zakupowych po wielu tygodniach lockdownu. Nie są to jednak, nawet w obliczu mechanizmu odroczonych zakupów, takie ilości klientów, które pozwalałaby zbliżać nam się do wyników z podobnego okresu w zeszłym roku – powiedziała „Rzeczpospolitej” Zofia Morbiato, dyrektor Związku Polskich Pracodawców Handlu i Usług.

Eksperci wyliczają, że trzy lockdowny doprowadziły do strat rzędu 38 mld złotych. Sam styczeń dołożył kolejne 6 mld złotych strat.

Oprócz zamkniętych restauracji, fitnessów czy kin galerie handlowe muszą funkcjonować w ścisłym reżimie sanitarnym.

W placówkach handlowych obowiązuje limit klientów: 1 os/10 m2 – w sklepach do 100 m2 lub 1 os/15 m2 – w sklepach powyżej 100 m2.

Źródło: Rzeczpospolita / Gazeta.pl

REKLAMA