Tajemniczy inwestorzy z zagranicy. Przyjeżdżają z walizką pieniędzy i oferują kupno majątku górali

Pensjonat - zdjęcie ilustracyjne. / foto: Wikimedia, autor: Agnieszka Baranowska
REKLAMA

Fala tajemniczych, głównie zagranicznych inwestorów, pojawiła się na Podhalu i w okolicach. Przyjeżdżają z walizkami wypełnionymi pieniędzmi i oferują wykup przedsiębiorstw za niewielki fragment ich wartości.

O sprawie pisze „Dziennik Zachodni”. Trwający przez wiele miesięcy lockdown sprawia, że kolejni przedsiębiorcy znajdują się na granicy wytrzymałości i są gotowi sprzedać swe biznesy za bezcen, byle przetrwać.

W tym momencie na Podhalu zjawiają się inwestorzy, głównie zagraniczni, którzy wyglądają podejrzanie. Pojawiają się z walizkami pełnymi pieniędzy i proponują przedsiębiorcom wykup ich biznesów za bezcen, ale za to „od ręki”.

REKLAMA

Docierają do nas sygnały, że zaczęli się pojawiać inwestorzy, którzy są zainteresowani odkupieniem niedziałających firm. Oferują 25-30 proc. wartości nieruchomości sprzed czasów pandemii – mówi Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej w rozmowie z „Dziennikiem Zachodnim”.

Zainteresowani najczęściej rozpytują, czy dana nieruchomość nie jest na sprzedaż. Ale zdarzył się też przypadek, że inwestor przyszedł dosłownie z walizką z gotówką, by w ten sposób zachęcić do podjęcia decyzji i podpisania aktu notarialnego – dodaje.

Takie oferty dotykają oczywiście głównie małych polskich inwestorów, bo tych na Podhalu pozostało najwięcej. Są to drobni biznesmeni, którzy prowadzą przykładowo jedną karczmę czy jeden pensjonat, gdzie wynajmują pokoje turystom.

Co ciekawe za takimi ofertami stoją podejrzane osoby, których wiek nie wskazywałby na to, iż mogą posiadać tak duże środki, a także takie, które do tej pory nie miały wiele wspólnego z turystyką.

Dotarły do nas informacje o przypadkach np. ludzi, niespełna 30-letnich, ubranych nazwijmy to w mało biznesowym stylu, którzy przyjeżdżali samochodami za kilkaset tysięcy złotych. Wyglądali co najmniej podejrzanie – podkreśla Wagner.

REKLAMA