REKLAMA
Ernest Wilimowski był absolutnie najlepszym polskim piłkarzem okresu międzywojennego. Bił rekordy w lidze i dokonał rzeczy nieprawdopodobnej w reprezentacji Polski.
Gdyby żył dzisiaj, z pewnością nazywalibyśmy go celebrytą. Miał swoje dziwaczne zachcianki i nie stronił od alkoholu, co przypłacił absencją na wielkim turnieju.
Wilimowski był tak wielki, że potrafił upokorzyć rywali jak nie zrobił tego dotąd nikt w historii polskiej najwyższej klasy rozgrywkowej. 21 maja 1939 roku zdobył w lidze dla Ruchu Hajduki Wielkie 10 goli w jednym meczu! Ale to co wyczyniał poza boiskiem było również było nieprawdopodobne… CZYTAJ DALEJ -> NASZFUTBOL.PL
REKLAMA
REKLAMA