
Minister zdrowia Adam Niedzielski już teraz wie, że na dniach wzrośnie ilość zakażeń koronawirusem.
Nie udało im się z przewidywaniami „trzeciej fali” i w czasie, gdy zapowiadali wzrosty zakażeń, to Covid akurat ustępował, co zmusiło rząd do poluzowania reżimu. Teraz Adam Niedzielski zapowiada wzrost liczby zakażeń. Czy znów będą to chybione przewidywania?
– Jeżeli „odmrażamy” i „uwalniamy” różne obszary życia, wzrost liczby zakażeń koronawirusem na pewno będzie. Ważne, żeby był to wzrost, który zmieści się w pewnej granicy tolerancji i nie doprowadzi do rozwoju trzeciej fali – wskazał szef MZ.
Niedzielski straszy też Polaków zapaścią w służbie zdrowia tak, jakby nie miała ona miejsca właśnie teraz. Według szefa resortu zdrowia bezpiecznym limitem jest ok. 30 tys. nowych przypadków dziennie.
Z powodu swojego czarnowidztwa Niedzielski jest uprzedzony do znoszenia obostrzeń i zwracania ludziom wolności.
– Działać trzeba naprawdę ostrożnie. Wystarczy się rozejrzeć dookoła. Widać, że niektóre kraje, które jeszcze niedawno panowały nad epidemią, miały niskie przyrosty zakażeń, stały się państwami wymagającymi pomocy z zewnątrz w zmaganiach z epidemią – stwierdził.
Źródło: PAP