Nasi posłowie poszliby z torbami. Niemcy chcą karać parlamentarzystów za naruszanie porządku i godności Bundestagu [VIDEO]

Posłanka Kamila Gasiuk-Pihowicz wydziera się na mównicy sejmowej. Zdjęcie: YT/videosejm.pl
Posłanka Kamila Gasiuk-Pihowicz wydziera się na mównicy sejmowej. Zdjęcie: YT/videosejm.pl
REKLAMA

Przypadki naruszania przez posłów porządku lub godności Bundestagu, a także działania wbrew regulaminowi wewnętrznemu parlamentu, mają być karane grzywną 1000 euro, a powtórne naruszenia – 2000 euro – podał w czwartek „Bild”, powołując się na projekt nowelizacji ustawy o parlamencie.

Dziennik dotarł do projektu przygotowanego przez rządzące frakcje CDU/CSU i SPD. W uzasadnieniu dokumentu napisano, że „różne zakłócenia porządku w budynku Reichstagu i przyległych biurowcach Bundestagu w ostatnim czasie pokazały, że zakłócenia te były możliwe tylko dzięki posłom do Bundestagu”.

„Bild” przypomniał, że w listopadzie 2020 roku koronasceptycy tłoczyli się przed Reichstagiem, a niektórzy z demonstrantów przedostali się do biur parlamentarzystów. W wejściu do środka pomogli im posłowie Alternatywy dla Niemiec (AfD), Udo Hemmelgarn, Petr Bystron i Hansjoerg Mueller.

REKLAMA

W przyszłości takie przypadki naruszania przez posłów porządku lub godności Bundestagu lub działania wbrew regulaminowi wewnętrznemu, mają być natychmiast karane grzywną w wysokości 1000 euro, a powtórne naruszenia – 2000 euro. Możliwe ma być nawet wykluczenie z Bundestagu na okres do 30 dni sesyjnych.

Przewodniczący Bundestagu Wolfgang Schaeuble ma otrzymać prawo do nakładania na deputowanych kar pieniężnych nie tylko za „drobne naruszenia porządku i powagi Bundestagu podczas jego posiedzeń„, ale także „za drobne naruszenia regulaminu wewnętrznego Bundestagu”.

W trakcie ponownej analizy wydarzeń z listopada przez właściwe organy Bundestagu okazało się, że konieczne jest zastosowanie skutecznych sankcji w celu egzekwowania regulaminu także wobec członków Bundestagu.

W Polsce parlamentarzyści wielokrotnie podżegali motłoch do wtargnięcia na teren Sejmu i Senatu. Były równiez próby okupowania Sejmu. To wtedy posłanka Mucha, która przeszła do ugrupowania Hołowni zaliczyła żenujący występ wokalny.

Ostatnie próby mają miejsce przy rozruchach organizowanych przez ordynarna Lempart i jej otoczenie ze Strajku Kobiet.

REKLAMA