Od dzisiaj kina otwarte, ale nie wszystkie. Warunki, które postawił rząd, to za duże ryzyko

Mateusz Morawiecki w kinie bez maseczki.
Mateusz Morawiecki. / foto: Twitter: Kancelaria Premiera
REKLAMA

Rząd zezwolił na warunkowe otwarcie kin od 12 lutego. Popularne multipleksy się jednak nie otworzą – przygotowanie repertuaru trwa w normalnych warunkach 4 tygodnie i pochłania tyle środków, że taka inwestycja w obliczu okresu próbnego jest zbyt ryzykowna.

– W połowie lutego otworzymy część miejsc, które do tej pory był niedostępne – powiedział podczas konferencji premier Mateusz Morawiecki. Od 12 lutego – poza m.in. hotelami i miejscami noclegowymi – będą mogły się również otworzyć kina, teatry, filharmonie i opery do 50 proc. dostępnych miejsc.

Z „łaski” rządu skorzystają małe kina studyjne – te, które puszczają stare filmy i są w stanie otworzyć się z dnia na dzień. Inaczej ma się sprawa z największymi i najpopularniejszymi podmiotami. Cinema City, Helios i Multikino nie wznowią działalności 12 lutego mimo przyzwolenia na otwarcie placówek w reżimie sanitarnym.

REKLAMA

Dlaczego? Bynajmniej nie w ramach jakiegoś protestu. Po pierwsze rząd dał im na otwarcie zbyt mało czasu. Informacje o możliwości otwarcia podano bez żadnej konsultacji na tydzień przed datą luzowania restrykcji – tymczasem przygotowanie repertuarów (co wymaga przeprowadzenia rozmów z dystrybutorami i promocji) trwa co najmniej 4 tygodnie.

– Ponowne uruchomienie 50 kin w całej Polsce w zaostrzonym reżimie sanitarnym jest trudną logistycznie i kosztowną operacją – nie ma możliwości przeprowadzenia jej, jak powiedział premier, warunkowo na 2 tygodnie – przekazał w oświadczeniu przesłanym Onetowi Tomasz Jagiełło – prezes sieci kin Helios.

– Kino, w przeciwieństwie do innych branż, nie posiada towaru w magazynie i nie może rozpocząć sprzedaży zaraz po ogłoszeniu otwarcia – informują z kolei włodarze Multikina.

A co jeśli po dwóch tygodniach „warunkowego otwarcia” rządowi się odwidzi? Trudno podjąć takie ryzyko, bo koszty inwestycji mogłyby przerosnąć zyski.

Ta sytuacja pokazuje, że rząd albo działa po omacku i nie sprawdza jak działają jakieś branże, czyli nie przykłada się specjalnie do ich ratowania, albo wręcz przeciwnie – wie jak działają i specjalnie luzuje reżim tylko iluzorycznie.

Tak, czy inaczej – do kina na żadne nowości nie pójdziemy w najbliższym czasie.

Źródło: „Wirtualne Media”, Onet, NCzas

REKLAMA