
„Wczoraj policja używała siły wobec naszych pracowników i wyrzucała ich z lokalu czyli z miejsca pracy siłą na ulice” – informuje na FB Maciej Adamski – właściciel lokalu w Legionowie. Udało nam się dotrzeć do nagrań z tego zdarzenia.
Restauracja pana Macieja otworzyła się, jednak działała na zasadzie zatrudniania testerów smaku. Tak więc ludzie, którzy przychodzili tam zjeść, byli pracownikami, a nie klientami.
Policjanci, a także panie z sanepidu, którzy przyszli na miejsce zupełnie nie zważali na ten fakt.
Pracownicy testujący dania pokazywali funkcjonariuszom swoje umowy, a ci nie potrafili wykazać w nich żadnych błędów, a mimo to kontynuowali interwencję.
Osoby zatrudnione do testowania smaku potraw traktowali jak klientów łamiących restrykcje reżimu covidowego.
Jednego z pracowników, który, jak się dowiedzieliśmy, jest bliskim przyjacielem pana Macieja, policjanci siłą wyrzucili z lokalu. Mężczyzna najprawdopodobniej będzie się w tej sprawie odwoływał do sądu.
Sprawy nie zamierza tak zostawić również właściciel lokalu, który także zapowiada podjęcie kroków prawnych.
Na nieszczęście policjantów cała sytuacja została zarejestrowana:
Legionowski restaurator zawiadomi prokuraturę i wytoczy proces cywilny policjantom, chce odszkodowania
Działa na zasadzie zawierania umów z testerami jedzenia
Wczoraj Sanepid nakazał natychmiastowe zamknięcie sali konsumpcyjnej, do akcji wkroczyła policja@RadioZET_NEWS pic.twitter.com/ar1uCiEiWq
— Maciej Sztykiel (@emeszz) February 13, 2021