Pekin tworzy nowe narzędzia kontroli „funkcjonariuszy religijnych”

W Chinach sprawy religijne pozostają całkowicie w gestii państwa. Foto: Pixabay.com
W Chinach sprawy religijne pozostają całkowicie w gestii państwa. Foto: Pixabay.com
REKLAMA

Chińska Państwowa Administracja Spraw Religijnych (SARA) przygotowuje bazę danych o ludziach działających w „dziedzinie religii”. Ma ona zawierać wszelkie informacje na temat ich postaw.

Nowe przepisy znalazły się w rządowym dokumencie pt. „Środki administracyjne dla personelu religijnego”, który ogłoszono 9 lutego. Stanowi on kolejne potwierdzenie całkowitej kontroli państwa nad życiem religijnym w Chinach.

Dokument składa się z 7 rozdziałów i 52 artykułów, które drobiazgowo regulują zapisy dotyczące „personelu religijnego”, przedstawiają jego charakterystyki, rodzaj pracy, „prawa”, ale przede wszystkim „obowiązki” biskupów, księży, mnichów buddyjskich i taoistycznych, itp. Rozporządzenie wejdzie w życie… 1 maja.

REKLAMA

Od tego dnia wszystkie osoby, które zechcą wykonywać jakąś „funkcję religijną”, będą musiały spełniać odpowiednie kryteria. Mają „kochać ojczyznę, popierać kierowniczą rolę Chińskiej Partii Komunistycznej, ustrój socjalistyczny, przestrzegać Konstytucji, praw, regulacji i zasad, stosować w praktyce podstawowe wartości socjalizmu, trzymać się zasady niezależności i samorządności religii oraz szanować politykę religijną Chin, utrzymując jedność narodową, etniczną, zgodę religijną i stabilność społeczną” (art.3).

„Prawa” i „obowiązki”

Wśród „obowiązków” wymieniono „przeciwstawianie się nielegalnej działalności religijnej i ekstremizmowi religijnemu, a także infiltracji sił zagranicznych, wykorzystujących religię”. To kolejny cios wymierzony m.in. w Kościół podziemny.

Biskupi katoliccy, nawet ci „zatwierdzeni i wyświęceni” przez Radę Biskupów Chińskich, będą mogli sprawować swój urząd dopiero po zarejestrowaniu się w SARA. Tym samym pełnienie przez nich posługi duszpasterskiej będzie nadzorowane przez państwo, a nie Kościół (art. 16). Bardzo podobna będzie sytuacja w buddyzmie tybetańskim.

W rozmowie z włoską agencją AsiaNews jeden z chińskich księży katolickich powiedział, że „dokument ten nie zawiera żadnych nowości”. Władza bowiem „nadal traktuje religie jako instytucje państwowe, zaś osoby w niezaangażowane jako funkcjonariuszy cywilnych”. Dlatego wprowadzane są regulacje i kontrola takich „zawodów”.

Rejestracja następuje za pośrednictwem instytucji religijnych, ale w urzędach cywilnych. Kapłan dodał, że „jest to bolesne przede wszystkim dla biskupów”.

8 lutego, podczas spotkania z korpusem dyplomatycznym, akredytowanym przy Stolicy Apostolskiej, papież wspomniał m.in. o Tymczasowym Porozumieniu między Chinami a Stolicą Świętą. Franciszek mówił, że „Stolica Apostolska pragnie nadal kroczyć wytyczoną drogą, w duchu wzajemnego szacunku i zaufania, przyczyniając się ostatecznie do rozwiązania zagadnień budzących wspólne zainteresowanie.”

Dokument o „Środkach administracyjnych” pokazuje jak owo porozumienie widzą komuniści. Chodzi im o zacieśnienie kontroli i podtrzymywania atrapy Kościoła „patriotycznego”. W tej dziedzinie komuniści od zawsze stosowali te same działania pod każdą szerokością geograficzną. Pekinowi w pewien sposób udało się wykorzystać naiwność Stolicy Apostolskiej za pontyfikatu Franciszka.

Źródło: KAI/ PCh24

REKLAMA