Potężna BOMBA na dnie Bałtyku. Zagraża nie tylko Polsce, ale wszystkim państwom wokół morza

Sztorm na Bałtyku fot. PAP/Marcin Bielecki
Sztorm na Bałtyku fot. PAP/Marcin Bielecki
REKLAMA

Europoseł PiS, Kosma Złotowski, poruszył temat prawdziwej bomby ekologicznej na dnie Bałtyku. Mowa o tysiącach zatopionych okrętów z czasów II wojny światowej.

Europoseł Kosma Złotowski twierdz, że na dnie Morza Bałtyckiego może znajdować się od 8 do nawet 10 tysięcy wraków. Około setka z nich ma stanowić poważne zagrożenie z powodu wydobywającego się paliwa lub znajdującej się na pokładzie broni chemicznej.

– Wiemy, że w Zatoce Gdańskiej jest nawet zatopiony tankowiec, który był pełen paliwa. Z kolei z innego takiego statku w okolicach Pucka paliwo powoli się wydobywa, ponieważ zbiornik przerdzewiał. To jednak tylko wierzchołek góry lodowej – alarmuje europoseł PiS.

REKLAMA

Złotowski przypomina, że to nie jest jedynie problem Polski, i że zagrożone są wszystkie państwa leżące wokół Bałtyku.

– Przede wszystkim trzeba na to przeznaczyć pieniądze. Każdy z tych krajów, które są zagrożone, ma jakiś niewielki budżet na ewentualną likwidację szkód, ale trzeba to zacząć robić systemowo – zwraca uwagę Kosma Złotowski.

Polityk chce poruszyć temat na forum Unii Europejskiej ale nie tylko – do rozmów chciałby włączyć również Rosję.

Z czasem problem leżący na dnie Bałtyku będzie coraz poważniejszy i coraz trudniejszy do rozwiązania.

Źródło: PAP

REKLAMA