Pedofilia, zoofilia i zmuszanie żony do stosunków z synem. Były policjant skazany na 12 lat

PolicjA
Policja. Zdjęcie ilustracyjne. / Foto: PAP
REKLAMA

Były już policjant usłyszał wyrok 12 lat więzienia. Kto dopuścił, by ta bestia pracowała w Policji?!

Sąd Rejonowy dla Warszawy-Pragi Północ skazał w piątek Piotra B. na 12 lat pozbawienia wolności. Wydalony już z policji funkcjonariusz miał zgotować swojej żonie i dzieciom prawdziwe piekło.

Bestia w mundurze nie tylko znęcała się nad swoimi kilkuletnimi synami, ale również… nagrywała filmy pornograficzne z udziałem żony i jednego z chłopców. Były policjant karę odbywać ma w trybie terapeutycznym.

REKLAMA

Jak wynika z materiału Onetu dzieci były bite rękoma, ścierkami i kapciami. Chłopcy byli zamykani w piwnicy oraz głodzeni albo przymusowo karmieni.

– Do ujawnienia przestępstw, których dopuścił się Piotr B. doszło dzięki odwadze jego pierwszej ofiary, Katarzyny W. Dorosła już kobieta postanowiła zawiadomić organy ścigania, gdy dotarły do niej informacje o krzywdzie, której doznawać mogą kilkuletnie dzieci Piotra B. z kolejnego związku. (…) Podejrzeniami podzielili się z nią przyrodni bracia (wspólne dzieci jej matki i B.), którzy odwiedzając dom rodzinny policjanta z przerażeniem obserwowali jak traktowani są mieszkający tam chłopcy – wyjaśnia portal.

B. miał zmuszać jej matkę również do seksu ze zwierzętami. Samą Katarzynę W. molestował także ojciec policjanta – Janusz B.

Gdy doszło do pierwszego przeszukania mieszkania Piotra B. odnaleziono m.in. filmy pornograficzne z udziałem dzieci, w tym niemowląt, a także pornografię zwierzęcą. Na kilku filmach była żona bestii – Agnieszka B.

Z zabezpieczonych materiałów wynika, że policjant nakłaniał swoją żonę do obcowania z ich pierworodnym synem, co rejestrował kamerą i aparatem fotograficznym.

Horror dzieci

– Wcześniej bałam się powiedzieć, co mi zrobił, bo wiedziałam, że jest policjantem, ma układy. Myślałam, że nikt mi nie uwierzy. Ale jak bracia opowiedzieli mi, co tam się dzieje, wiedziałam, ze muszę coś z tym zrobić. Długo szukałam miejsca, w którym mogłabym złożyć zawiadomienie. Wiedziałam, że mam tylko swoje słowo przeciwko jego – powiedziała po ogłoszeniu wyroku Katarzyna W. w rozmowie z PAP.

Jej zdaniem „wszyscy wiedzieli”, co dzieje się w domu Piotra B., ale „nikt nic nie zrobił”. Do horroru miało dochodzić w latach 2005 – 2008, gdy B. zmuszał kobietę do „innych czynnościach seksualnych”.

Ofiara została przesłuchana w obecności psychologa, który potwierdził prawdziwość jej relacji.

Piotr B., Janusz B. i Agnieszka B. zostali zatrzymani 18 października 2017 roku, a następnie tymczasowo aresztowani. Podczas drugiego przeszukania mieszkania i miejsca pracy Agnieszki B. zabezpieczono również duże sumy pieniędzy oraz tysiące papierosów bez polskich znaków akcyzy.

Źródło: Onet / PAP

REKLAMA