
Po tygodniach zamknięcia, odebraniu Polakom ferii, możliwości aktywnego wypoczynku, po pierwszym weekendzie rząd i media mocno krytykują turystów, którzy pojawili się w Zakopanem. Po tytułach można odnieść wrażenie, że pod Giewontem odbywały się nieprawdopodobne rzeczy, za co niepokorny naród zostanie ukarany powrotem do obostrzeń.
W mediach pojawiła się masa artykułów bardzo krytycznych wobec wydarzeń w Zakopanem. Czytając nagłówki można odnieść wrażenie, że doszło tam do rzeczy niesłychanych. Gazeta.pl podaje, że „funkcjonariusze odnotowali niemal 300 interwencji wobec nietrzeźwych i agresywnych osób”. Ale uwaga, spośród nich wszystkich zatrzymano zaledwie dwóch mężczyzn… „Szacujemy, że na Podhale w miniony weekend przyjechało kilkadziesiąt tysięcy turystów, a na Krupówkach wieczorami gromadziło się po kilka tysięcy osób” – czytamy w komunikacie. Policja podjęła dokładnie 294 interwencje.
„Te najbardziej charakterystyczne to spontaniczne tańce i śpiewy dużych grup na Krupówkach oraz awantury w hotelach i pensjonatach, które kończyły się interwencjami i nałożeniem mandatów na osoby zakłócające spokój i nieprzestrzegające reżimu sanitarnego” – dowiadujemy się. A więc większość z tych interwencji rozbija się o koronawirusowe restrykcje, a nie o agresję i alkohol.
Funkcjonariusze najczęściej interweniowali wobec osób bez maseczek, wystawiając za to 121 ze 164 mandatów, 49 spraw trafiło do sądu. Policja zatrzymała dwie osoby, jedną za znieważenia i naruszenia nietykalności cielesnej policjanta, a druga została przesłuchana.
Straszenie powrotem obostrzeń
– Część przedsiębiorców zdecydowała się, wbrew prawu, otworzyć dużo więcej, niż powinniśmy, czyli powyżej 50 procent pokoi, ale się do tego nie przyznają – mówił dla TOK FM Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej. Zdradził, że „część przedsiębiorców zdecydowała się, wbrew prawu, otworzyć dużo więcej, niż powinniśmy, czyli powyżej 50 procent pokoi, ale się do tego nie przyznają”. Jego zdaniem w Zakopanem wydarzyły się rzeczy tak straszne, że rząd wróci do obostrzeń sprzed 12. lutego.
Na bawiących się pod Giewontem zwrócił uwagę nawet Reuters. „Polacy pędzą na narty, piją i imprezują, gdy ograniczenia COVID zostały złagodzone” – czytamy. „Taniec, picie i bójki oznaczały złagodzenie niektórych ograniczeń dotyczących COVID-19 w Polsce w ciągu weekendu, gdy turyści, wielu bez masek, odpoczywali w ośrodku narciarskim w Zakopanem” – tłumaczy agencja.
Ciężko zdziwieni bawiącymi się ludźmi byli też oczywiście politycy, którzy od miesięcy chaotycznie improwizują w walce z pandemią, na koniec obwiniając ludzi. Władza grozi przywróceniem surowych obostrzeń, a nawet ich zaostrzeniem. Na konferencji prasowej zapowiedzieli to minister zdrowia Adam Niedzielski oraz Główny Inspektor Sanitarny Krzysztof Saczka.
Nagła konferencja, na której rząd pogroził Polakom, została zwołana z uwagi na wydarzenia z minionego weekendu w Zakopanem.
Do stolicy Tatr zjechały się tłumy. Ludzie poszli na Krupówki, świetnie się bawili, tańczyli. Część osób zachowywała się agresywnie, ale mówimy o pojedynczych przypadkach w skali kilkudziesięciotysięcznego tłumu, który zjechał się w weekend na Podhale – do Zakopanego, Bukowiny i okolic.
Politycy Konfederacji zauważyli, że rząd nie bał się transmisji wirusa na wiecach podczas kampanii wyborczej czy na urodzinach Radia Maryja.
Wielkie zamieszanie dotyczące bawiących się w Zakopanem Polaków studzi „Tygodnik Podhalański”. „Wbrew temu co mówił dziś na konferencji Minister Zdrowia w zabawach na Krupówkach w piątek i w sobotę brało udział kilkadziesiąt max kilkaset osób, absolutnie nie tysiące. Wszystkie te zgromadzenia obserwowaliśmy. Oczywiście nie powinny się odbywać” – przekazuje swoją relację na Twitterze.
Widać, że mainsteramowe media polskie, ale nie tylko idą ramię w ramię z rządem, który podąża drogą chaosu, na każdym kroku szukając winnego swojej indolencji. Czyżby dwa tygodnie pozornych i i tak mizernych poluzowań było tylko zagrywką? Teraz PiS będzie żonglował rozdmuchanymi relacjami z Zakopanego, żeby to pokazać jak Polacy są nieodpowiedzialnym narodem i jak to nie zasługują na wolność.
Źródło: NCzas.com, TOK FM, Gazeta.pl, PAP. Reuters.com