
W najbliższą środę zarząd krajowy Platformy Obywatelskiej ma przyjąć stanowisko w sprawie aborcji. W partii są dwa skrajne stanowiska – kierownictwa PO i zespołu wicemarszałek Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, opowiadających się za dozwoleniem zabijania nienarodzonych na życzenie oraz tych, którzy chcą by stan prawny był taki jak przed orzeczeniem TK aborcyjnym.
W PO toczy się dyskusja nad nowym stanowiskiem partii po opublikowaniu październikowego orzeczenia TK, który za niekonstytucyjną uznał przesłankę z tzw. ustawy antyaborcyjnej z 1993 r., która pozwalała na przerwanie ciąży z powodu ciężkiego i nieodwracalnego uszkodzenia płodu. To sprawiało m.in, że zabijane były dzieci, u których podejrzewano syndrom Downa. Po wyroku Trybunału aborcja jest legalna tylko w dwóch przypadkach – gdy ciąża zagraża życiu lub zdrowiu kobiety lub gdy powstała w wyniku czynu zabronionego (gwałtu, kazirodztwa). PO popierała do tej pory tzw. kompromis aborcyjny z 1993 r., jednak po orzeczeniu TK, duża część partii optuje za pozwoleniem na zabijanie nienarodzonych do 12 tygodnia, po konsultacjach z lekarzem i psychologiem.
Inne podejście ma tzw. „konserwatywne” skrzydło PO, które przygotowało i przekazało m.in. władzom klubu oraz liderowi PO Borysowi Budce własny projekt stanowiska dotyczącego aborcji. Jest to grupa 21 posłów, senatorów i europosłów, którzy z jednej strony sprzeciwiają się zaostrzeniu prawa antyaborcyjnego, z drugiej – koncepcjom zakładającym możliwość przerywania ciąży „na życzenie”. Bliska jest im idea powrotu do stanu prawnego sprzed wyroku TK. Dostrzegają też jednak potrzebę wprowadzenia tzw. edukacji i dostępu do antykoncepcji.
Nad stanowiskiem PO w kwestii aborcji i szerzej – praw kobiet – pracuje zespół pod kierownictwem wicemarszałek Sejmu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. Ma on wypracować stanowisko, nad którym będzie debatował będzie zarząd krajowy partii. Posiedzenie zarządu w tej sprawie zostało zwołane na środowe przedpołudnie.
Przedstawiciele kierownictwa PO zapewniają, że stanowisko konserwatystów nie jest żadnym problemem dla ugrupowania.
– Pan przewodniczący Borys Budka i liderzy Platformy są w kontakcie ze środowiskiem konserwatywnym. W sprawach światopoglądowych nie było w PO przymuszania kogokolwiek do przyjęcia zdania większości – powiedział sekretarz generalny PO Marcin Kierwiński.
– Odbieram to jako wyraz tego, czym Platforma zawsze była – partią o różnych poglądach w sprawach światopoglądowych – zaznaczył Kierwiński. W jego opinii, temat aborcji nie jest problemem dla PO, bo różnice poglądów w tej sprawie świadczą bardziej o sile niż o słabości ugrupowania. Nie ma bowiem na polskiej scenie politycznej drugiej takiej partii jak Platforma, która „w tak zasadniczych sprawach potrafiłaby prowadzić poważną dyskusję”.
Zaznaczył, że sam jest za tym, aby „pomyśleć o nowej umowie społecznej, która będzie zwiększała prawo kobiet do decydowania”.
Także inny członek zarządu PO Robert Kropiwnicki powiedział PAP, że w Platformie od dawna „w sprawach światopoglądowych nie ma obligatoryjnego stanowiska”.
– Główny nurt wyznacza zarząd i Rada Krajowa, ale każdy ma prawo do własnego głosu w tej sprawie i to jest święta tradycja Platformy. W sprawach światopoglądowych nigdy nie było dyscypliny i mam nadzieję, że nigdy nie będzie – zaznaczył Kropiwnicki.
Dodał, że on sam opowiada się za stanowiskiem, które wstępnie proponuje zespół Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, czyli prawa do aborcji do 12 tygodnia na życzenie, po konsultacjach z lekarzem i psychologiem. – Uważam, że wprowadzony powinien być dwunasty tydzień z dodatkowymi obostrzeniami. Nie możemy mieć przepisów aborcyjnych na poziomie Watykanu i księstwa Lichtensteinu” – ocenił Kropiwnicki.
PO naprzyjmowała w swe szeregi wielu polityków lewicy w tym skrajnej jak Nowacka, a nawet postkomunistów jak Zwiefka, Rosati, Święcicki, czy Hubner. Partia, która u swych początków deklarowała chadecką, konserwatywna postawę światopoglądową, stała się lewicową, albo bez poglądów. Jak wiele innych „bezpłciowych” europejskich ugrupowań, stała się zakładnikiem skrajnych lewaków. Wyrazem tego jest m.in. poparcie dla awantur organizowanych przez ordynarną Lempart i aborcyjne fanatyczki ze Strajku Kobiet.