Szczepienia dziesiątkują nauczycieli. „Większość zostanie wyłączona z pracy na te 2-3 dni”

Szczepienie.
Szczepienie. (Zdj. pixabay.com)
REKLAMA

Szczepienia przeciwko COVID-19 dziesiątkują nauczycieli. – Znakomita większość zostanie wyłączona z pracy na te 2-3 dni – szacuje Katarzyna Załuska, która przyjęła preparat, a wystąpiły u niej uciążliwe objawy przypominające grypę. Jak dodała w rozmowie z portalem Interia.pl, podobnie na szczepienia zareagowała większość jej kolegów i koleżanek po fachu.

– Nie dałabym rady dotrzeć do pracy – powiedziała Interii Katarzyna Załuska, jedna z zaszczepionych nauczycielek, która miała objawy przypominające grypę. Pierwsze symptomy pojawiły się po dziewięciu godzinach. – W nocy obudził mnie ból głowy. Podwyższona temperatura, dreszcze, ogólny ból ciała towarzyszyły mi do wieczora we wtorek – mówi w rozmowie z Interią.

Nauczycielka z Łodzi zaznaczyła, że w podobny sposób zareagowała na szczepienie większość jej kolegów z pracy. – Niestety raportowali też mniej przyjemne reakcje. Albo te same, tylko trwające dłużej, nawet dwie doby – opowiedziała.

REKLAMA

Pani Katarzyna mimo fatalnego samopoczucia poprowadziła jeszcze lekcje. – We wtorek miałam tylko zajęcia zdalne, więc „przeczołgałam się” na krzesło i poprowadziłam je zgodnie z planem. Do pracy nie dałabym jednak rady dotrzeć – przyznała.

Tłumaczyła też, że szczepienia pedagogów muszą być realizowane z rozwagą, bo zorganizowanie ich jednego dnia dla wszystkich pracowników jednej placówki może być zgubne. – Znakomita większość zostanie wyłączona z pracy na te 2-3 dni – podsumowała.

– Nauczyciele zaczęli mi zgłaszać te problemy w zastraszających ilościach. Utworzyłem więc ankietę, by zgłaszali w niej, co im dolegało i jak długo objawy się utrzymywały. Tylko 8 proc. nauczycieli, którzy wzięli w niej udział, czuło się dobrze po szczepieniu – powiedział Interii z kolei krakowski radny, który opracował specjalną ankietę dla zaszczepionych.

– Osobiście jestem zwolennikiem szczepień. Te objawy, mimo że czasem są okropne, ustępują zazwyczaj po 48 godzinach, maksymalnie po 72. Lepiej przechorować dzień czy dwa, niż być martwym – powiedział Łukasz Wantuch.

Lekarz Bartosz Fiałek uspokaja, że opisywane reakcje to POP, czyli pożądany odczyn poszczepienny. Jak przyznał w rozmowie z Interią, około 70 proc. zaszczepionych będzie go miało.

REKLAMA