Czy już niedługo rząd doprecyzuje jakie maseczki powinniśmy nosić? Pojawiają się sprzeczne komunikaty w tej sprawie.
Media wolnościowe już od dawna informowały, że duża część maseczek jest niewiele warta. Teraz zaczynają przyznawać to również rządowi eksperci. Możliwe, że już niedługo w ramach narzuconego Polakom reżimu pandemicznego rząd przymusi nas do noszenia konkretnego modelu masek.
– Dzisiaj minister Adam Niedzielski wyda rozporządzenie, o tym, że trzeba nosić maski chirurgiczne – zapowiedział główny doradca premiera do spraw zwalczania epidemii koronawirusa.
Między panami musiało dojść do jakiegoś nieporozumienia. Minister zdrowia bowiem żadnego rozporządzenia nie wydał.
– Dzisiaj takiego rozporządzenia nie będzie, ale zastanawiamy się, czy te maseczki nie powinny zostać dookreślone, jeśli chodzi o standard ich noszenia, bo mamy wskazane pewne zamienniki w postaci np. szalików i trzeba będzie z tego zrezygnować – powiedział Adam Niedzielski w programie „Tłit” „Wirtualnej Polski”.
Zakażą noszenia przyłbic?
Wiele osób starszych ratuje się przed dusznościami z powodu maseczki, nosząc przyłbice, na które rząd „łaskawie” przystał. Teraz jednak pojawiają się obawy, że reżim się zaostrzy i przyłbice przestaną być tolerowane.
Niedzielski stwierdził, że „trzeba również dać wyraźny sygnał ws. przyłbic, które również są zbyt często noszone”.
Politykowi nie podoba się również, że część Polaków zasłania usta np. szalikiem.
Pisowski minister nie przesądza jednak, że zostanie wprowadzony jednoznaczny standard maseczki, np. FFP2. – Nie chodzi o to, żeby generować ludziom problemy z dostępnością do tego – powiedział.
Niedzielski może rzeczywiście uważa tak, jak mówi. Prawda jest jednak taka, że rząd, a szczególnie resort zdrowia, kojarzą się Polakom ostatnio jedynie z generowaniem problemów.
Źródło: „WP”
