Pedoelity. Aktor, były dyrektor Teatru Narodowego w Atenach, aresztowany za zgwałcenie chłopca

Dimitris Lignadis, dyrektor Teatru narodowego w Grecji został aresztowany pod zarzutem zgwałcenia 14-letniego chłopca. Zdjęcie:ekathimerini.com
Dimitris Lignadis, dyrektor Teatru narodowego w Grecji został aresztowany pod zarzutem zgwałcenia 14-letniego chłopca. Zdjęcie:ekathimerini.com
REKLAMA

Były dyrektor Teatru Narodowego Grecji, aktor Dimitris Lignadis został w sobotę aresztowany w Atenach w związku z zarzutem zgwałcenia w 2010 r. 14-letniego chłopca i molestowania seksualnego innego mężczyzny – podały w niedzielę greckie media.

56-letni Lignadis sam zgłosił się na policję po tym, gdy prokuratura wydała nakaz jego aresztowania.

Adwokat aktora poinformował, że jego klient jest niewinny, a wysuwane przeciw niemu zarzuty nie mają żadnych podstaw.

REKLAMA

Znany w Grecji aktor zrezygnował 6 lutego z kierowania Teatrem Narodowym, gdy media poinformowały, że 25-letni dziś mężczyzna został w 2010 r. przez niego zgwałcony. W ślad za tym w prasie pojawiły się informacje o innych przypadkach molestowania młodych adeptów sztuki scenicznej przez Lignadisa.

Zarzuty prokuratorskie dotyczą jednak tylko dwóch spraw, w tym – „najpoważniejszej, czyli zgwałcenia nieletniego” – pisze grecka agencja AMNA.

Według dziennika „Ekathimerini” Dimitris Lignadis pozostanie w areszcie do czasu przesłuchania go przez sąd.

Składając swą rezygnację z kierowania czołową grecką sceną na początku lutego, Lignadis skarżył się na „zatrutą atmosferę, pełną insynuacji, pomówień i przecieków, jaka zapanowała w teatrze”.

Od kilku tygodni Grecja próbuje stawić czoła licznym przypadkom nadużyć seksualnych zarówno w świecie artystycznym, jak i sportowym, które mają najwyraźniej „charakter systemowy” – jak podkreśla BBC. W ciągu zaledwie paru tygodni do Helleńskiego Związku Aktorów wpłynęło ponad 1000 skarg ze strony kobiet i mężczyzn dotyczących molestowania seksualnego, którego ofiarą padli.

Coraz większe kręgi zatacza też akcja społeczna #Metoo w świecie sportu. Zapoczątkowała ją 43-letnia dziś Sofia Bekatoru – grecka żeglarka sportowa, medalistka olimpijska i czterokrotna mistrzyni świata, która jako pierwsza odważyła się publicznie wyjawić, że w młodości padła ofiarą nagabywania seksualnego ze strony prominentnego działacza Helleńskiego Związku Żeglarskiego.

Po jej grudniowym oświadczeniu coraz więcej znanych Greczynek zaczęło głośno mówić o przypadkach naruszania ich godności.

Przeprowadzone niedawno przez pracownię Prorate badanie społeczne wskazuje, że nawet 65 proc. greckich kobiet mogło być molestowanych.

W piątek ośrodek badań opinii publicznej Aleo opublikował wyniki sondażu, z którego wynika, że blisko 86 proc. uczestników ankiety uważa, iż kary za przestępstwa przeciwko wolności seksualnej i obyczajności powinny być zaostrzone, a sprawy dotyczące molestowania osób nieletnich nie powinny podlegać przedawnieniu.

Podobna akcja pod hasztagiem #balancetonporc („wyrównaj swoje rachunki ze świnią”) trwa we Francji. Skala zdeprawowania francuskich elit jest przerażająca. Francuzi ujawniają pedofilów, gwałcicieli, kazirodców ze świecznika.

REKLAMA