
Polski piłkarz postanowił porzucić w miarę profesjonalne granie w Polsce i przenieść się na dwa lata na Zanzbibar. Będzie tam profesjonalizował piłkę nożną.
Sieć hoteli w Pili Pili na Zanzibarze prowadzi Polak Wojciech Żabiński (swoje perypetie opisuje na Facebooku: Wojtek na Zanzibarze), a od niedawna osobą odpowiedzialną za marketing sportowy jest Żelisław Żyżyński, do niedawna pracujący jako dziennikarz Canal+.
Żyżyński w tym roku zorganizował już turniej w piłkę nożną plażową, którą relacjonowały wszystkie media na Zanzibarze, a jedną z gwiazd był Bogusław Saganowski, wieloletni kapitan reprezentacji Polski w beach soccerze.
W jednym z wywiadów Żyżyński opowiadał, że na Zanzibarze nikt sobie koronawirusem głowy nie zaprząta, gdyż są poważniejsze choroby. Życie toczy się tam więc tak, jak jeszcze rok temu na całym świecie.
Teraz Żyżyński wraz z Żabińskim postanowili ściągnąć na miejsce trenera z Polski. Wybór padł na wciąż grającego piłkarza, który w przeszłości sięgał m.in. po mistrzostwo Polski i dwukrotnie zagrał w biało-czerwonej koszulce z orłem na piersi. Czytaj dalej »
A może by wszystko rzucić i wyjechać na Zanzibar?
Dokładnie to samo pomyślałam.
Nie bój, nie bój, i do nich się dobiorą.
Panowie! to jest jakies rozwiazanie.Pytanie; Jak dlugo pozwolimy Tym S……om pomiatac NAMI,czy My mamy choc troche odwagi by wprowadzic NORMALNISC
Mamy odwagę, ale musimy się zjednoczyć, bo inaczej to „mało nas”, rozproszeni jesteśmy.
Ładna męska tęczowa „rodzina”! Widzę, że nczas popiera to plugastwo
A kto tam wymówi nazwisko ŻYŻYŃSKI ?
ZIZI wyjdzie, też ładnie!