W odmętach postępowego szaleństwa. W spisie powszechnym zmiennopłciowcy będą mogli podać dowolną płeć

W Irlandii Północnej/The Economist
Zdjęcie ilustracyjne : EPA/SEDAT SUNA Dostawca: PAP/EPA.
REKLAMA

Brytyjskie Office for National Statistics (ONS) – Biuro Statystyki Narodowej zostało oskarżone o uleganie lobby zmiennopłciowców. Mieli oni wymusić, by w czasie spisu powszechnego można było podać płeć jaką się chce, a nie jaką się ma.

Organizacje feministyczne na różnych frontach toczą walkę z różnymi organizacjami LGBTNKWD słusznie podnosząc, że pełna dowolność w określaniu płci i jawne kłamanie na ten temat całkowicie podważa ich ruch oraz pozbawia sensu powoływanie się na coś, co określane jest jako prawa kobiet. Tracą one całkowicie sens, skoro może mieć je też Bogdan, czy napadający na ulicy jak bandyta Michał Sz., podający się za aktywistkę Margot.

W Wielkiej Brytanii trwa właśnie spór pomiędzy organizacją Fair Play for Women, a Biurem Statystyki Narodowej. Chodzi o mający się odbyć 21 marca w Wielkiej Brytanii spis powszechny. Kobieca organizacja zarzuca Biuru (ONS), iż uległo lobbystom zmiennopłciowców i pozwoli na kłamanie oraz oszukiwanie przy podawaniu swej płci. Zmiennopłciowcy będą mogli podać płeć jaką chcą, czyli jaka im się roi, że mają, a więc dowolną. Nicola Williams, z Fair Play form Woman, mówi w rozmowie z „Mail on Sunday” , że ONS „wprowadza tylnymi drzwiami” całkowitą dowolność w określaniu swej płci.

REKLAMA

ONS twierdzi, że pytani odpowiadając mają podać płeć z aktu urodzenia, aktu uznania płci (to dokument po „przerobieniu się” np. z kobiety na „mężczyznę”) albo z paszportu. Biuro wysłało jednak zalecenie do ankieterów, by uznawali zaświadczenie od lekarza, które przedstawia zmiennopłciowiec. Jeśli więc Bogdan jest mężczyzną i tak ma wpisane we wszystkie dokumenty, ale załatwi sobie kartkę od lekarza, że jest jednak Tereską, to może podać się jako kobieta. Organizacja kobiet twierdzi, że to kolejny krok na drodze całkowitej dowolności w określaniu swej płci. Uznana prawnie „zmiana” płci i otrzymanie aktu uzgodnienia płci to proces dość żmudny, a zmiennopłciowcy chcą, żeby wystarczyło ich oświadczenie.

Fair Play for Women oskarża państwowe OONS o całkowite uleganie lobby zmiennopłciowców. Okazuje się, że w sprawie spisu powszechnego konsultowano się z wieloma organizacjami LGBTWTF, zapytano aż 23 'ekspertów” od zmiennopłciowści, a ani jednej z organizacji kobiecej. – To szokujące. ONS poświęcił więcej uwagi lobbystom niż ekspertom nauk społecznych – mówi Alice Sullivan, profesor socjologii na University College London.

Organizacja Fair Play for Women chce prawnie zablokować możliwość uznawania przez ONS dowolnego oświadczenia o swej płci i wniosła sprawę do sądu. Jeśli przegra to okaże się, że zadawane od 1801 roku w czasie spisów powszechny pytanie o płeć przestaje mieć już jakikolwiek sens, a sami Brytyjczycy nie będą już wiedzieć ile jest wśród nich kobiet, a ilu mężczyzn.

REKLAMA