Były skuteczne przez rok, ale już nie są. Koniec z przyłbicami. Rząd zdecydował, że od teraz bezpieczne są tylko maseczki!

Przyłbica - zdj. ilustracyjne.
Przyłbica - zdj. ilustracyjne. (Zdj. PAP/Darek Delmanowicz)
REKLAMA

Będziemy chcieli wycofać możliwość zastępowania maseczek takimi surogatami jak przyłbica czy szalik i chusta, które nie stanowią skutecznego zabezpieczenia przed koronawirusem; co do rodzaju maseczek, będzie tylko miękka rekomendacja Rady Medycznej – zapowiadał minister zdrowia Adam Niedzielski. Tak też się stało. Przyłbice nie są już skuteczne w walce z koronawirusem.

W ubiegłym tygodniu minister zdrowia zapowiedział, że nastąpi zakaz korzystania z przyłbic, chust i szalików. W środę potwierdził, że dozwolone jest już korzystanie tylko z maseczek. Co takie go się stało, że po prawie roku przyłbice przestały stanowić ochronę przed koronawirusem? Po kilkunastu miesiącach Rada Medyczna przy premierze wydumała, że jednak tylko maseczki stanowią odpowiednią ochronę.

Co ciekawe okazuje się, że parlamentarzyści w przyłbicach będą jednak bezpieczni. Na konferencji prasowej głos w tej sprawie zabrał poseł Krzysztof Bosak z Konfederacji. Zdradził, że posłowie wciąż będą mogli przyłbic używać.

REKLAMA

– Paradoks całej tej sytuacji, w której się znajdujemy, polega na tym, że do nas, do posłów dotarło nowe zarządzenie marszałek Sejmu. Okazuje się, że w Sejmie jak najbardziej przyłbice wciąż obowiązują – mówił Bosak, wyraźnie rozbawiony absurdem całej sytuacji.

Do sytuacji odniósł się też inny poseł tej partii Artur Dziambor. Śmiał się, że w momencie trwania konferencji stare środki ochronne jeszcze były skuteczne, ale decyzją rządu za kilka dni nie będą już chroniły przed koronawirusem.

– Widzę na sali kilku z państwa w przyłbicach. Możecie czuć się spokojnie. Dzisiaj koronawirus jeszcze nie atakuje. Dopiero od soboty wirus będzie wiedział, że przyłbice są bez sensu. Wtedy dopiero będziecie musieli włożyć sobie maseczki. Dziś jeszcze jesteście chronieni – ironizował.

– Tak niestety bawi się minister Niedzielski. Powiedział, że „z przyłbicami to na Grunwald”. Tymczasem kompletnie nie zrozumiał, że śmiał się z własnych ministrów, posłów, doradców. Widzieliśmy często chociażby marszałka Sejmu w przyłbicy. Wtedy, gdy my mówiliśmy, że przyłbice są bez sensu, wmawiano tam, że chronią – przypominał Dziambor.

Czy maseczki czeka taki sam los jak przyłbice? Bardzo możliwe, że pewnego dnia dowiemy się od rządzących, że i one przestają chronić. Nie brakuje wśród specjalistów głosów krytycznych wobec zakrywania nosa i ust maseczkami.

– Nie mam pojęcia, co stoi u podstawy pomysłu, żeby nosić jakiekolwiek maseczki w życiu codziennym, tym bardziej co stoi u podstaw decyzji, że najpierw można nosić przyłbicę, a potem nie wolno. Maseczki noszone w życiu codziennym np. w sklepach czy biurach są wątpliwym pomysłem, zaś na ulicy są po prostu bez sensu. Nikt nie udowodnił, że one działają – powiedział dla Radia Maryja dr Paweł Basiukiewicz, kardiolog i specjalista chorób wewnętrznych.

 

REKLAMA