We Francji coraz bardziej powszechnym narzędziem przestępczości stają się noże. Oto kilka dowodów na potwierdzenie tej tezy. Na przykład policja zatrzymała 30-letniego Libijczyka, który terroryzując nożem 21-letnią kobietę zgwałcił ją. Został złapany na gorącym uczynku w Bègles, na przedmieściach Bordeaux.
Gwałciciel ukrył się wieczorem w krzakach i zaatakował 21-letnią kobietę, która wracała do domu ze stacji. Grożąc jej nożem, zaciągnął dziewczynę do parku i zgwałcił. Znaleźli się jednak świadkowie, którzy zawiadomili policję.
Ta przybyła szybko na miejsce, ale miała sporo problemu z obezwładnieniem napastnika, który zachowywał się agresywnie. M.in. „uderzył głową w pojazd”, ale i rozbił nos policjantowi.
Na miejscu gwałtu w parku znaleziono dwa należące noże, które prawdopodobnie wyrzucił po przybyciu policji. Sprawca nie miał dokumentów. Przekazał, że ma 31 lat i jest obywatelem Libii.
Policja bada jego status. Nie wiadomo czy jest nielegalnym migrantem, czy też posiada azyl i dokumenty pobytu. W tym pierwszym przypadku po odbyciu kary, grozi mu wydalenie.
Inny przykład pochodzi z Evry. W nocy z 22 na 23 lutego doszło tu do bójki między imigranckimi gangami. 14-letnia uczennica zmarła po ciosach nożem w brzuch. Sześciu nieletnich uczestników bójki znalazło się w areszcie policyjnym.
Na tym nie koniec. Policja w Grenoble szuka sprawców poderżnięcia na ulicy gardła 52-letniego mężczyzny. Policja znalazł nóż, a sprawca uciekł. Grenoble i jego przedmieścia, gdzie mieszka wielu imigrantów, stało się ostatnio jednym z mniej bezpiecznych miast Francji. W tym przypadku z ustaleniem pochodzenia napastnika trzeba jeszcze poczekać.
Nieprzystosowanie migrantów do norm społecznych w krajach pobytu jest niestety czynnikiem znacznego wzrostu przestępczości.
Źródło: Actu 17
