W Strasburgu „zielona” mer przestanie oświetlać katedrę

Strasburg
Katedra w Strasburgu Fot. Wikipedia
REKLAMA

Politycy partii Europe Écologie-Les Verts (EELV – Zieloni) wygrali we Francji wybory samorządowe w kilku dużych miastach. Od tego czasu zaczęły się w nich ideologiczne eksperymenty. W Bordeaux zrezygnowano ze świątecznej choinki przed ratuszem, w Lyonie do stołówek szkolnych wprowadzono dania wegetariańskie.

W Strasburgu mer miasta Jeanne Barseghian chce podobno zerwać z hałasem turystów w centrum miasta. Plac katedralny w Strasburgu funduje w wakacje atrakcje w postaci widowiska światła i dźwięku (muzyka Beethovena), co przyciąga wielu ludzi. Katedra ma stracić swoją świetlną oprawę, ale mieszkańcy niezbyt wierzą w czyste intencje pani mer.

W mediach pojawiła się akcja #Touchepasàmôman („nie ruszaj katedry”). Zieloni twierdzą, że chcą tylko „mniej hałaśliwej letniej oferty kulturalnej”. Zdominowana przez ekologów rada miejska ogłosiła już otwarcie przetargu publicznego na nowe formy imprez letnich.

REKLAMA

Argumentują, że chodzi tu o zasady dystansu związane z pandemią i powołują się na opinie okolicznych mieszkańców placu. Iluminacja tysiącletniej katedry ma miejsce od końca lipca do końca września. Ściąga rocznie milion widzów.

Mer miasta Jeanne Barseghian oburza się na kierowane wobec niej podejrzenia o ideologiczne przyczyny rezygnacji z iluminacji. Rozważa ewentualność przeniesienia go z Placu Katedralnego na pobliski Place du Château.

Opozycja krytykuje rezygnację z wydarzenia. Alain Fontanel z prezydenckiej partii LREM podejrzewa nawet, że następną po katedrze ofiarą Zielonych będzie tutejszy tradycyjny bożonarodzeniowy jarmark, przynajmniej w jego obecnym kształcie.

Katedra Najświętszej Marii Panny w Strasburgu została wzniesiona w latach 1176–1439 z czerwonego piaskowca w miejscu wcześniejszej spalonej budowli z lat 1015–1028. W 1988 podczas swej pielgrzymki do Francji świątynię odwiedził papież Jan Paweł II. Katedra stała się siedzibą powołanego przez niego arcybiskupstwa strasburskiego.

Źródło: Le Parisien

REKLAMA