Sommer o aferze Greniucha z „pięcioma piwami”: zoologiczny przykład dyskryminacji [VIDEO]

Tomasz Greniuch. Foto: PAP
Tomasz Greniuch. Foto: PAP
REKLAMA

W najnowszym odcinku Q&A redaktor naczelny „Najwyższego CZAS-u!” Tomasz Sommer odniósł się m.in. do „afery” wokół dr. Tomasza Greniucha, dyrektora wrocławskiego IPN. Były lider ONR stracił pracę, ponieważ w młodości „używał nazistowskich symboli”.

Przypadek pana Greniucha to rzeczywiście do pewnego stopnia typowy los narodowców, bo narodowcy już przed wojną byli dyskryminowani przez tamtejsze władze sanacyjne. To przecież właśnie narodowcy byli, po komunistach z KPP i z partii komunistycznej Zachodniej Ukrainy, najbardziej prześladowani – wskazał Tomasz Sommer.

„Polskie” pogromy

Przypomniał także historię pewnego „pogromu” w Jedwabnem. – Przy okazji Jedwabnego podaje się przykład „pogromu” w Jedwabnem w roku bodajże 1938. Na czym polegał ten pogrom? Pogrom polegał na tym, że jakiś Żyd zastrzelił Polaka, bo tam rzekomo doszło do jakiejś szarpaniny przy straganie, Polak chciał mu ten stragan przewrócić. W każdym razie Żyd mu na to nie pozwolił i go zastrzelił. Jak go zastrzelił, to wtedy ten tumult się nieco zwiększył i wtedy się pojawiła policja, i policja zastrzeliła kolejnych dwóch narodowców. W związku z czym efekt „pogromu” w Jedwabnem to było trzech zastrzelonych narodowców – mówił.

REKLAMA

I takie to właśnie mieliśmy pogromy – skwitował Sommer, nawiązując do kłamstw historyków na temat rzekomych polskich zbrodni na Żydach.

– Natomiast podczas II wojny światowej narodowców mordowali z równą gorliwością i Niemcy i Sowieci. Rzeczywiście, cała czołówka narodowców została wymordowana. A po wojnie z kolei to już robili i Sowieci, i władze PRL. Tak naprawdę jest to najbardziej dyskryminowana konsekwentnie w XX w. grupa Polaków, którymi byli ci narodowcy – zwrócił uwagę.

Afera Greniucha

– Pan Greniuch wystąpił z tymi swoimi „pięcioma piwami” przed bodajże 8 laty. Nie jestem oczywiście fanem występowania z „pięcioma piwami”. Ale też nie jestem fanem robienia błyskawic z Hitlerjugend po Warszawie, a już jestem skrajnym przeciwnikiem mówienia, że „pięć piw” to nie można, ale błyskawice to można – wskazał Sommer.

Jeżeli nie można i jest coś bardzo złego w „pięciu piwach”, to i w błyskawicach jest coś bardzo złego. Aczkolwiek tu warto podkreślić, że żaden z tych symboli nie jest zakazany przez prawo. Już bardziej bazgranie jest zakazane przez prawo. Natomiast, jeśli chodzi o błyskawice, to one są o tyle zakazane przez prawo, że one są bazgrane na ścianach – zaznaczył.

Zdaniem Sommera, nagonka na Greniucha, jaka wybuchła m.in. za sprawą „Gazety Wyborczej”, jest zjawiskiem wielce niepokojącym.

– Jednak poza tym bazgraniem nie jest to (symbole – przyp. red.) zakazane. A jeżeli nie jest to zakazane, to jeśli dorobek pana Greniucha się broni, jeśli wykazjue zdolności administracyjne, to oczywiście wyrzucenie go z posady za to, że coś tam zrobił 8 lat temu, co nie jest zakazane, jest klasycznym, można by powiedzieć zoologicznym, przykładem dyskryminacji. I do takiego przypadku dyskryminacji namawiała „Gazeta Wyborcza” – podkreślił.

Jak podkreślał, „GW” odmawiała „praw publicznych takiemu człowiekowi, który zrobił taki symbol przed 8 laty”.

I tylko i wyłącznie z tego powodu, zdaniem „GW”, on nie mógł pełnić określonych funkcji publicznych, mimo że żadne prawo w Polsce takiego stanu rzeczy nie ustanawia – mówił.

W ocenie Sommera jest to sytuacja „bardzo niebezpieczna – także w kontekście propagandy, którą uprawia «Gazeta Wyborcza»”.

– Łatwo sobie wymyślić, że skoro można człowieka za „pięć piwek” i tam jakiś taki symbol, to dlaczego np. za noszenie gwiazdy żydowskiej nie można dyskryminować. Powiedzieć, że trzeba zrobić getto ławkowe, bo to przecież tak nie może być, żeby ktoś z gwiazdą żydowską chodził – mówił Sommer, zaznaczając, że jest zdecydowanym przeciwnikiem jakiejkolwiek dyskryminacji, zwłaszcza prawnej.

REKLAMA