Mosbacher broniła patologii? Dziennikarze TVN przerywają milczenie. „Nepotyzm, łapówki, łamanie prawa pracy, szantaż, poniżanie, łamanie RODO i inne patologie”

Siedziba TVN, ul. Wiertnicza w Warszawie.
Siedziba TVN, ul. Wiertnicza w Warszawie. (Zdj. PAP/Jacek Turczyk)
REKLAMA

Była już – na szczęście – ambasador USA w Polsce pani Żorżeta Mosbacher, broniła jak lwica stacji TVN, której właścicielem jest jej koleś z Nowego Jorku. Teraz byli dziennikarze TVN postanowili powiedzieć o tym co dzieje się w kontrolowanej przez Amerykanów stacji. Według ich relacji dochodziło do łamania prawa i nadużyć.

TVN od lat należy do amerykańskich koncernów. Obecnie jest to Discovery.

Od kilku miesięcy z telewizji odchodzą dziennikarze. Z innymi są rozwiązywane umowy – oficjalnie za porozumieniem stron.

REKLAMA

Teraz niektórzy z byłych dziennikarzy TVN postanowiło przerwać milczenie i opowiedzieć jak wygląda praca u Amerykanów. Ich relacje są wstrząsające.

Pierwszy milczenie przerwał Szymon Jadczak.

„Trochę przykro, że na końcu mojej przygody z TVN24 okazało się, że człowiek to tylko pozycja w Excelu, a niektórzy wciąż nie mogą pogodzić się, albo może nie wiedzą, że pańszczyznę w Polsce zniesiono już dość dawno, bo w 1864 roku” – stwierdził dziennikarz śledczy, który po 13 latach zakończył współpracę ze stacją.

Teraz głos zabrał Kamil Różalski, który również przez wiele lat pracował w TVN. Różalski oskarżył stację o szereg patologii, jakich miał być świadkiem.

„Stawaliśmy się ofiarami mobbingu, współczesnego niewolnictwa, wykluczenia zawodowego, szantażu, odwetu. (…) Nepotyzm, łapówki, łamanie prawa pracy, szantaż, poniżanie, łamanie RODO i inne patologie stały się chlebem powszednim w TVN” – napisał Różalski na swoim profilu na Facebooku.

Gdzie była Mosbacher?

„Szantażem (tak jak wszyscy w dziale realizacji) zostałem zmuszony przez dyrektora do rozwiązania umowy za porozumieniem stron i od 1.01.2013 roku z pracownika stałem się współpracownikiem. Od tego momentu ja, moje koleżanki i koledzy byliśmy traktowani jak ludzie drugiej kategorii ” – stwierdził dziennikarz.

„Stawaliśmy się ofiarami mobbingu, współczesnego niewolnictwa, wykluczenia zawodowego, szantażu, odwetu. Byliśmy zmuszani przez pracodawcę do pracy po 16-17 godzin dziennie, w wyniku czego traciliśmy zdrowie” – dodał.

Dziennikarz oskarżył stację o łamanie prawa. Różalski wskazał, że „jeszcze niedawno w TVN SA zatrudnionych było niezgodnie z prawem pracy około 1800 osób ”. „To ludzie bez prawa do emerytury, urlopu, ubezpieczenia zdrowotnego. To też ogromne pieniądze w nieodprowadzonych składkach do ZUS” – wyjaśnił.

Co więcej, gdy o sytuacji w TVN pracownicy poinformowali Amerykanów (właścicieli stacji – Discovery Inc.) o zaistniałej sytuacji, to złamano procedury i wskazano sygnalistów.

„Co zrobili Amerykanie? Złamali procedury, które sami ustanowili. Naruszyli naszą anonimowość, narażając nas na działania odwetowe ze strony TVN (na które nawiasem mówiąc nie trzeba było długo czekać)” – podkreśla Różalski.

„O łamaniu prawa, wprowadzaniu w błąd inwestorów, unikaniu płacenia podatków w Polsce, hipokryzji, podwójnych standardach stosowanych przez Discovery Inc. oraz TVN SA będziemy konsekwentnie informować prasę, tak by opinia publiczna w Stanach Zjednoczonych, Polsce i niektórych krajach UE została rzetelnie poinformowana” – zapowiedział.

Czy ambasador Georgette Mosbacher nie wiedziała o tym co robią jej koledzy z Polakami w TVN? A jeśli wiedziała, to dlaczego nic z tym nie zrobiła?

Źródło: Facebook Kamil Różalski

REKLAMA