
W Internecie zaplanowano dwugodzinną wideokonferencję francuskiego doktoranta nauk politycznych Fatimy Khemilat. Temat: „Dekolonizacja seksualności”. Za udział trzeba zapłacić 10 euro, ale wstęp zakazany jest dla kobiet białych, które przenoszą przecież geny kolonializmu.
Konferencję wspiera medialnie CCIF (Kolektyw Przeciw Islamofobii we Francji) i internetowy portal Mediapart.
Sesję zaplanowano na 6 marca i odbędzie się przez aplikację Zoom.
To rodzaj warsztatów dotyczących „dekolonizacji seksualności”, które mają pomóc nie-białym kobietom „odzyskać swoją seksualność”.
Za inicjatywą stoi portal Tanquejeserainoire.com (TQJSN), który organizuje podobne szkolenia zarezerwowane wyłącznie dla „kolorowych” kobiet.
W komunikacie zaznaczono wyraźnie, że udział w warsztatach mogą brać tylko Azjatki, Murzynki, Latynoski i Arabki. Moderatorem będzie Fatima Khemilat, doktorantka nauk politycznych, która wykładała na Uniwersytecie Paris-Est Créteil.
Zapowiada zapoznanie uczestniczek ze „strategiami, które pomogą Ci odzyskać twoje ciało i seksualność”. Cena dość przystępna, więc miejsc już podobno nie ma.
Khemilat przedstawiona jest na stronie internetowej TQJSN jako „socjolog i badacz zajmujący się kwestiami płci, seksualności i rasy”, który wykorzystuje „swoje multidyscyplinarne doświadczenie, aby zdekolonializować ograniczenia”.
W rzeczywistości Fatima Khemilat, która znalazła swoją agorę w Mediapart, regularnie pisze na swoim blogu na tematy takie jak „metamorfoza kwestii rasowej” i kobietach, które „pchają do przodu francuski islam”. Broni burek, kąpielowych burkini, islamskich chust.
To wszystko, łącznie z rasizmem anty-białym, w czasach rzekomej walki Republiki z „islamistycznym separatyzmem”…
Źródło: Valeurs Actuelles
de kanalizacja… to jest to! Bezpośredni stosunek z szambem za 10 euro. Trzeba mieć mocne papiery na taki event. Alleluja!
Pachnie mi to segregacją rasową, którą tak się przecież brzydzą i tępią.
Sposób na kase:
1. Zapisać się będąc białą.
2. Po wykluczeniu złożyć doniesienie do prokuratury o dyskryminacji.
3. Zażądać dużego odszkodowania.
4. Zawiadomić koleżanki.
Będąc białasem żadnej kasy nie dostaniesz a za zgłoszenie na policję o dyskryminację będąc białasem jeszcze pójdziesz siedzieć.
Cóż, to okrutne, ale seksualność jest … za młodu. Potem już gorzej. Nawet jak ktoś ma na zbyciu trochę pieniędzy – zedrze i zmieni skórę, wstrzyknie coś tam, da zarobić chirurgowi plastycznemu – to i tak nie stanie się nówką ….
Rozumiem, że kamerki muszą być w użyciu na telekonferencji…Może by ten z gw chyba, co się posmarował na Marsz Niepodległości, podpowiedziałby jakiejś białej, acz słusznie politycznie koleżance, jak to zrobić :)
Niby idea „słuszna i szalchetna”, dokopać białym za ich własne pieniądze – coś pięknego dla powstającej antycywilizacji – niemniej może być jeden szkopuł.
Takie organizacje, rzecz jasna unurzane w polit. poprawności – wiedzą z kim wspołpracują, kto jest świętym, niektórzy wiedzą kogo mają się słuchać, ale…. W Europie Zach, tzw. „lewica”, szczególnie kolorowa, bardziej niż w USA pozwala sobie na antyizrelizm :). I jak to pogodzić ze szlachetnością? :)
Tematem uzupelniajacym bedzie funkcjonalnosc lechtaczki, ktora w miedzyrasowych podzialach moze wplywac na madrosc kobiety i uzaleznienie od stanu majatkowego swojego kochasia.
I co z tego skoro biali i białe są najpiękniejsi
Azjatki… Latynoski…
Ach ta politpoprawna nowomowa…
Od bezcennego Izraela poczynając – poprzez Arabów, Persów, Hindusów na Ruskich z Syberii kończąc – w Azji mieszka z 2 miliardy białych ludzi, czyli z miliard białych kobiet :-)
A taki np Fidel Castro i Che Guevara też byli Latynosami – Latynosami czysto białymi :-)
Bo to określenie „Latynosi” czy też Portoryki – to odnosi się raczej do kultury panującej w Środkowej i Południowej Ameryce nie do rasy…
You have to be at least this brown 👩🏽 to enter. #NoToRacism