Minister Puda chce likwidacji hodowli norek? Przedsiębiorcy zapowiadają pozew zbiorowy [VIDEO]

Wójcik i Miśko, źródło: profil Marka Miśko na Facebooku
Wójcik i Miśko, źródło: profil Marka Miśko na Facebooku
REKLAMA

Jak alarmują przedstawiciele branży futrzarskiej, minister Puda swoimi działaniami prowadzi do zniszczenia hodowli norek w Polsce.

Na nagraniach, które odbiły się głośnym echem w mediach społecznościowych, przede wszystkim na Facebooku i Twitterze, futerkowcy wygłosili dramatyczny apel o zaprzestanie likwidacji ich sektora.

Swoje słowa skierowali do obecnego ministra rolnictwa Grzegorza Pudy.

REKLAMA

„Czy powiedział, co chce zniszczyć? Czy ostrzegł, że wytoczymy państwu polskiemu taki pozew zbiorowy jakiego nie znała historia naszego kraju” — czytamy w opisie posta na profilu Marka Miśko.

Post Marka Miśko na Facebooku.

Na załączonym wideo widzimy Marka Miśko, dyrektora generalnego Związku Polski Przemysł Futrzarski, w towarzystwie Szczepana Wójcika, założyciela Fundacji Polska Ziemia. Mężczyźni przedstawiają widzom skalę inwestycji, jakie poczyniono w przemyśle futerkowym. Zwracają uwagę m.in. na rozbudowaną infrastrukturę i nowoczesne maszyny.

Marek Miśko zwrócił się personalnie do ministra Pudy, unaoczniając, do jakich strat doprowadziłaby likwidacja branży futerkowej:

— Jeszcze raz, panie ministrze Puda! To jest nic nieznaczący polski przemysł futrzarski, który można zaorać i zniszczyć! — stwierdził. — Te maszyny, które tutaj widzimy, są warte około 60 milionów euro!

— To wszystko budujemy my, budujemy infrastrukturę, dajemy zatrudnienie, budujemy takie zakłady. I to dzisiaj próbuje się zniszczyć — dodał Szczepan Wójcik.

W wywiadzie udzielonym dla Radia Maryja Miśko zwrócił uwagę na kwestię wchodzenia do ferm niezaszczepionych weterynarzy w celu pobrania od zwierząt próbek do badania w kierunku koronawirusa. Jego zdaniem wybijanie norek pod pretekstem walki z COVID-19 jest sposobem na pozbycie się futerkowców, a więc „Piątką dla zwierząt” wprowadzaną tylnymi drzwiami:

W przypadku odnalezienia jednej chorej norki na fermie, wybija się 40 tys. innych zwierząt i to bez odszkodowań. Chcemy, żeby minister rolnictwa zaczął poważnie traktować problem, a nie tylnymi drzwiami wprowadzał „Piątkę dla zwierząt”.

Jeżeli norka amerykańska jest tak niebezpieczna dla człowieka i w ogóle dla ludzkiej populacji, to pojawia się pytanie: dlaczego wpuszcza się państwowych pracowników na fermy bez odpowiednich szczepień? Czy minister chce szafować życiem tych ludzi i przy okazji życiem polskich rolników i hodowców?

Na to pytanie cały czas nie odnajdujemy odpowiedzi, nie tylko urzędowej, ministerialnej, ale i logicznej – relacjonował problem.

Niedawna konferencja prasowa liderów branży przed Ministerstwem Rolnictwa została poświęcona m.in. sprawie odszkodowań, które powinny być wypłacane poszkodowanym przedsiębiorcom.

Źródło: money.pl, portalspozywczy.pl, radiomaryja.pl, twitter.pl

REKLAMA