Cejrowski ostrzega przed „śmiertelnie niebezpieczną” zieloną energią

Wojciech Cejrowski. / foto: YouTube
Wojciech Cejrowski. / foto: YouTube
REKLAMA

Wojciech Cejrowski przestrzega przed zieloną energią, która zawiodła Teksańczyków i spowodowała, że ludzie zamarzają we własnych domach. Jak podkreślał podróżnik, Polacy mogą doświadczyć tego samego za sprawą deklaracji i działań rządu Mateusza Morawieckiego. Planuje on bowiem oprzeć transformację energetyczną na klimacie i odejściu od węgla.

– Nie warto słuchać klimatycznych opowieści z Davos i trzeba usunąć klimatyczne priorytety polskiego rządu. Wiatraki zabijają – stwierdził Cejrowski.

– A Polska, skoro ma węgiel, powinna zapewniać swoim mieszkańcom NIEPRZERWANE dostawy energii z węgla właśnie – dodał.

REKLAMA

– Zamykanie kopalń i wygaszanie elektrociepłowni węglowych oznacza w konsekwencji zamarzanie ludzi takie jak w Teksasie. Należy polegać na tym, co jest, na zasobach własnych, skoro są. Można modyfikować piece węglowe, by spalały lepiej i kopciły mniej – to się opłaca – ale likwidacja pieców i przejście na wiatraki… Teksas pokazał, czym to owocuje – podkreślił Wojciech Cejrowski na łamach „Do Rzeczy”.

Publicysta wskazał też, że „Teksas zrobił błąd – powodów politycznych uzależnił swoje dostawy prądu od energii zielonej.”

– Produkują 25 proc. prądu na wiatrakach, co jest politycznie poprawne, a jednocześnie śmiertelnie niebezpieczne. Śmiertelnie! Brak prądu zabił wiele osób, a ponad połowę gospodarstw domowych cofnął do poziomu Trzeciego Świata – wskazał.

– Teksas doprowadził się do sytuacji, w której z powodu zielonej energii giną ludzie. Zamarzają w domach, bo zamarzły zielone wiatraki, a wszystko w amerykańskim domu, z piecem włącznie, wymaga elektryczności. Bez prądu nie zadziała piec na gaz, na ropę, na pelet ani, klasyczna w Ameryce, pompa AC, która latem chłodzi, a zimą ma grzać – podkreślił Cejrowski.

„Ludzie siedzą w domach i grzeją w salonie za pomocą ogrodowego grilla, w którym spalają kartonowe pudełka po przesyłkach z Amazona” – dodał.

Publicysta podkreślił również, że zielona energia różni się od konwencjonalnej swoją ceną. „W kogo to uderzy, gdy zaczniemy produkować kosztowny prąd z wiatraków zamiast taniego węgla? Bogaty po prostu zapłaci trochę więcej i nawet nie zauważy, a biedny…” – wskazał.

Co więcej, dodatkowe koszty wiążą się także z zaplanowaną przez rząd Morawieckiego „transformacją energetyczną”.

„Dokąd chcecie wysłać polskich górników po likwidacji kopalń? Do montowania wiatraków? Wiatraki montowane są w Chinach” – zwrócił uwagę.

„Jeżeli podoba nam się demokracja, czyli decyzje podejmowane większością głosów, to należy wiatraki wywalić do kosza, zanim spowodują jeszcze większe szkody. Zanim ta opętana ekipa klimatyczna doprowadzi Polskę do cywilizacyjnego upadku. Takiego jak w Teksasie, gdzie ludzie w zamrożonych domach z popękanymi rurami i bez prądu ruszyli do siedziby lokalnych władz, bo tam jeszcze były prąd i ciepło” – skwitował Wojciech Cejrowski.

Źródło: Do Rzeczy

REKLAMA