Wuj Obajtka przerywa milczenie: „Daniel zrujnował relacje rodzinne”

Daniel Obajtek. / foto: Wikimedia
Daniel Obajtek. / foto: Wikimedia
REKLAMA

Obrzucony wulgaryzmami wuj Daniela Obajtka powiedział o źródle konfliktu z obecnym prezesem Orlenu. Roman Lis twierdzi, że Obajtek zniszczył relacje w rodzinie.

Taśmy Daniela Obajtka wywołały spore poruszenie. Rzucający wulgaryzmami Obajtek wymyślał swojej rodzinie od najgorszych.

Do sprawy odniósł się poniżany na nagraniu wuj Obajtka – Roman Lis. Pan Roman jest w szoku, że człowiek, którego wychowywał niemal jak syn, wyrządził mu tak wielką krzywdę.

REKLAMA

Wuj Obajtka stwierdził, że obecny prezes Orlenu „zrujnował relacje rodzinne”. „Wszystkiego go uczyłem. Przecież on nie umiał nic” dodał zbulwersowany nagraniami wuj Obajtka.

– To był młody, zagubiony chłopak. Nie miał co robić, więc zatrudniłem go do pracy. Uważałem, że trzeba mu pomóc – powiedział Roman Lis.

Lis przyjął Obajtka do swojej firmy, gdy przyszłego wójta zwolnili ze szkoły. „Relacje, jakie nas łączyły, były silniejsze niż z moimi braćmi. Odwiedzaliśmy się wzajemnie, pomagałem im. Jego ojciec, jako malarz, malował nasze domy. Żyliśmy w bardzo przyjaznych stosunkach” – wspomina Roman Lis.

„Mój syn nie wymagał takiej opieki jak on. Ja go uczyłem, jak się ma ubierać, jak się ma zachowywać. W ogóle wszystkiego go uczyłem. Przecież on nie umiał nic, jeśli chodzi o prowadzenie firmy czy o relacje między ludźmi. Doradzałem mu we wszystkim – jak się pracuje w firmie, co to ma znaczyć” – dodał wuj prezesa Orlenu.

Wuj Obajtka nie kryje, że taśmy go oburzyły. Co ciekawe, gdy Obajtek został wójtem to rodzinę wciąż łączyły dobre relacje.

A to właśnie wówczas powstały nagrania, na których Obajtek wyzywa wujków.

Jak wyjaśnił pan Roman konflikt wybuchł, gdy zauważył, że oświadczenia majątkowe wójta Obajtka nie korespondowały z jego faktycznymi dochodami. „Wiedziałem, że te pieniądze muszą pochodzić z nielegalnego źródła, a najprawdopodobniej, to właśnie z mojej firmy. I wtedy zaczęło się. Kiedy dowiedziałem się, co on robił, próbowałem ostrzec innych ludzi, że jest to człowiek nieuczciwy. Było mi przykro, że takiego człowieka wprowadziłem do gminy” – wspomina wuj Obajtka.

„Jak ja tyle pomogłem temu człowiekowi, żeby on mnie potrafił tak określać i w ten sposób o mnie mówić. To przekracza moją wyobraźnię. Jeszcze nigdy w życiu nie słyszałem, żeby ktoś pod moim adresem używał choćby jednej dziesiątej tych przekleństw, które on używał wobec mnie” – dodał.

Źródło: Radio Zet / GW

REKLAMA