Czyżby jednak szykował się nam lockdown na święta Wielkiejnocy? W ten sposób można zinterpretować słowa ministra zdrowia Adama Niedzielskiego.
– Sytuacja jest tak niedobra, że w tej chwili praktycznie wszystkie powiaty są w czerwonej strefie. Różnicowanie na poziomie powiatów, wydaje się, nie ma teraz sensu. Mogło mieć, ale w styczniu – powiedział podczas konferencji minister zdrowia Adam Niedzielski.
Czy to oznacza, że już niedługo rząd zaostrzy ogólnopolski lockdown? Tak można odczytać słowa o wszystkich powiatach w czerwonej strefie.
Tymczasem doradca premiera prof. Andrzej Horban mówił, że Polacy powinni się przygotować na Wielkanoc w „częściowym lockdownie”.
– Spodziewaliśmy się trzeciej fali, niestety nadeszła i nie wiem, jaka ona będzie – mówił w Radiowej Trójce Horban. Pandemiczny ekspert twierdził, że rząd „radzi sobie na tyle, na ile może radzić sobie w tej sytuacji”.
Padło także pytanie o możliwą dynamikę zakażeń, na które Horban odparł, że „dobrze nie jest”. – To żeśmy też mówili już parę dni temu, że w tym tygodniu będzie prawdopodobnie 16-20 tys. nowych zakażeń (dziennie – przyp. red.) – stwierdził.
Pandemiczny doradca premiera odniósł się także do możliwych koronaobostrzeń podczas Świąt Wielkanocnych. – Nie potrafię powiedzieć, jak to będzie wyglądało, ale na pewno nie będą to normalne święta jeszcze – zaznaczył Horban. Przyznał, że rząd skłania się do „warunków półlockdownu, a nie całego lockdownu”.
– Można próbować pełnego lockdownu, ale to nie uda się z kilku powodów. Bardzo trudno jest zamknąć granicę, gospodarkę i wszystkich w domach. To, co możemy zrobić, to uprawiać politykę zmniejszania szkód – powiedział pandemiczny doradca premiera.
Najwyraźniej min. Niedzielski nie zgadza się z doradcą i byłby chętny, żeby spróbować całkowitego zamknięcia.
Źródło: Polskie Radio, NCzas, Radio Zet