Toruński lokal nie obsługuje policjantów. „W podziękowaniu za: bicie i gazowanie ludzi, nękanie przedsiębiorców”

Toruńska burgerownia nie obsługuje policjantów/Fot. Facebook/Byczy Burger
Toruńska burgerownia nie obsługuje policjantów/Fot. Facebook/Byczy Burger
REKLAMA

Jeden z toruńskich lokali – Byczy Burger – na swoich drzwiach poinformował, że nie obsługuje funkcjonariuszy policji i ich rodzin. Właściciele wyjaśnili, że taka decyzja jest reakcją na zachowanie służb wobec przedsiębiorców. W Internecie rozpętała się burza.

– Nie ma przyzwolenia na fizyczne i werbalne ataki na policjantów i ich rodziny – oświadczyło biuro prasowe Komendy Głównej Policji.

„W tym lokalu nie obsługujemy funkcjonariuszy policji i ich rodzin” – można przeczytać na plakacie zawieszonym na drzwiach burgerowni. „W podziękowaniu za: bicie i gazowanie ludzi, nękanie przedsiębiorców, kultywowanie tradycji ZOMO” – wyjaśniono niżej.

REKLAMA

– Ta akcja ma pokazać nasze niezadowolenie wywołane zachowaniem policjantów wobec ludzi na ulicach, na strajkach. Tym, co oni robią, jak traktują ludzi. Jeżeli nie ma możliwości, żeby policjanci odpowiedzieli w inny sposób, to w ten sposób chciałem wyrazić swoje niezadowolenie – mówił w rozmowie z money.pl właściciel.

Część klientów podziela zdanie właściciela lokalu. W internecie jednak burgerownia stała się przedmiotem ataku. Słowa krytyki padały jednak tylko w przestrzeni wirtualnej.

Jak czytamy w zamieszczonym na Facebooku poście, 1 marca do lokalu zadzwoniono z pytaniem, czy plakat wciąż wisi na drzwiach. „Po chwili zalała nas masa najniższych możliwych ocen i niepochlebnych komentarzy. Nawet w chwili pisania tego postu co chwila pojawiają się nowe. Zdjęcia profilowe wielu z tych osób wskazują jednoznacznie przynależność lub sympatyzowanie z policją” – czytamy.

„Zachowanie komentujących pokazuje jednoznacznie, że policja nie ma oporów w gnębieniu ciężko pracujących, walczących o przetrwanie w obliczu niedorzecznych obostrzeń, gnębionych i zastraszanych polskich przedsiębiorców. Utwierdza to nas w jednym: plakat nie zniknie, zdania nie zmienimy!” – oświadczono.

Burgerownia zapewnia, że nadal będzie obsługiwać swoich klientów.

„Plakat nie wisi od tak sobie”

„Dla jasności: plakat nie wisi od tak sobie. Jest to reakcja na zachowanie policji w stosunku do nas – bezpodstawne zatrzymanie, wielogodzinne przetrzymywanie w radiowozie w kajdankach, poniżanie, agresję, wywiezienie do innego miasta i wypuszczenie w nocy bez możliwości odwiezienia na miejsce zatrzymania. A to wszystko w sumie za brak maseczki. Sąd oddalił wszystkie zarzuty w stosunku do nas i uznał zatrzymanie za bezzasadne, policja nie ma sobie nic do zarzucenia. Na strajkach przedsiębiorców byliśmy świadkami gazowania i bicia niewinnych, spokojnych i pokojowo nastawionych osób, plakat jest też formą sprzeciwu wobec takich sytuacji” – wyjaśniono.

– Nie miałem ani jednej sytuacji, żeby ktoś przyszedł do restauracji i powiedział nam prosto w oczy jakikolwiek negatywny komentarz. Słyszymy wyłącznie słowa wsparcia i słowa uznania za odwagę – mówił właściciel.

– Nie miałem też żadnego telefonu, w którym ktoś dałby upust emocjom. W jednym przypadku zadzwonił emerytowany policjant z innego miasta, z którym bardzo kulturalnie porozmawialiśmy i choć nie zgadzaliśmy się we wszystkich kwestiach, to doszliśmy do wielu wspólnych wniosków – dodał restaurator.

Pytana o komentarz policja stwierdziła, że „nie komentuje spraw hipotetycznych”.

„Policjanci codziennie przeprowadzają ok. 16 tys. interwencji, wiele z nich związanych jest z ratowaniem życia i zdrowia, często z narażeniem życia policjantów. Jakiekolwiek ataki słowne czy fizyczne na policjantów nie mogą być tolerowane, a ich sprawcy będą pociągani do odpowiedzialności prawnej” – napisano w odpowiedzi nadesłanej do redakcji money.pl.

Podkomisarz Antoni Rzeczkowski z Wydziału Prasowo-Informacyjnego biura Komunikacji Społecznej Komendy Głównej Policji w odpowiedzi przywołał także art. 135 Kodeksu wykroczeń. Mówi on o tym, że osoba zajmująca się „podkomisarz Antoni Rzeczkowski z Wydziału Prasowo-Informacyjnego biura Komunikacji Społecznej Komendy Głównej Policji”.

Źródła: Facebook/money.pl

REKLAMA